01 | Paschke, P. | 317.1 | ||
02 | Tschofenig, D. | 309.2 | ||
03 | Ortner, M. | 307.1 | ||
04 | Kraft, S. | 306.0 | ||
05 | Hoerl, J. | 300.9 | ||
Pełne wyniki » |
Clint Jones rozpoczął karierę trenerską pięć lat temu w Park City, a teraz, wraz z Casey Colby, trenuje kadrę narodową USA Ski Jumping, organizacji niezależnej od Amerykańskiego Związku Narciarskiego (USSA), którą założono w 2010 r. w celu wspierania i rozwijania skoków narciarskich mężczyzn w Stanach Zjednoczonych.
28-latek, który odniósł sukces jako drugi w klasyfikacji generalnej w Letniej Grand Prix 2002, chce teraz pomagać amerykańskim skoczkom w osiągnięciu najwyższego poziomu. Młoda drużyna, w której najstarszy jest 24-letni Nick Alexander, już świętowała dobre wyniki.
Nick Fairall, Anders Johnson i Peter Frenette uzyskali punkty Pucharu Świata, a 20-letni Frenette dwukrotnie znalazł się w czołowej piętnastce Grand Prix 2012. Dzięki Peterowi Frenette’owi i Andersowi Johnsonowi w Stanach Zjednoczonych funkcjonuje kadra A z pełnym wsparciem finansowym, po raz pierwszy w ciągu ostatnich sześciu lat. Wygląda na to, że drużyna jest na dobrej drodze.
Berkutschi: Anders i Pete mieli dosyć dobry sezon letni, proszę opisać dla nas największe sukcesy.
Clint Jones: Sezon rozpoczął się dla nas w Stams, gdzie obaj nasi zawodnicy pokazali dobre występy. Wydaje mi się, że Peter był jednego dnia dziesiąty, zaś Anders był raz osiemnasty, co stanowiło poprawę w stosunku do większości zeszłego sezonu zimowego. Peter osiągnął dobre wyniki w COC w Kranju, był tam chyba 9. Po tych zawodach mieliśmy świetne Mistrzostwa Stanów Zjednoczonych w Park City, gdzie Peter i Anders dzielili tytuł zwycięzcy na dużej skoczni. Później resztę lata spędziliśmy, skacząc w różnych wydarzeniach Grand Prix. Nasza drużyna była 5. w pierwszych mieszanych zawodach drużynowych w Courchevel, Peter dwukrotnie znalazł się w czołowej piętnastce, zaś Anders dwukrotnie wywalczył miejsce w czołowej trzydziestce. Koniec końców był to dla naszych chłopców najlepszy sezon letni od wielu lat.
Berkutschi: Jak wiele brakuje Pana zawodnikom do przełomu?
Jones: Pod względem techniki Anders i Peter skakali ostatnio całkiem dobrze i na równiejszym poziomie, niż w przeszłości. Uważam, że kluczem do rozwoju jest pewność siebie. Od czołówki Pucharu Kontynentalnego do najlepszych skoczków Pucharu Świata różnice między zawodnikami są bardzo niewielkie. Trochę szczęścia i kilka dobrych występów na początku zimy mogą zagwarantować naszym chłopcom pełny spokój i komfort wystarczający, aby konkurować z najlepszymi.
Berkutschi: Jak wyglądało ostatnie kilka tygodni przygotowań do Pucharu Świata?
Jones: Po Flaming Leaves w Lake Placid mieliśmy niezbędną przerwę. Wciąż skaczemy na igielicie w Park City w oczekiwaniu na niższe temperatury. Prócz tego prawie każdego dnia odwiedzamy siłownie, a ja od dłuższego czasu przygotowuję kombinezony dla naszych trzech kadr.
Berkutschi: Jaki program przewiduje Pan dla drużyny na Puchar Świata?
Jones: Ponieważ Anders i Peter mieli dość dobry sezon letni, a okres kwalifikacji do Igrzysk 2014 już się rozpoczął, większość zimy spędzimy, skacząc w Pucharze Świata. Obecne planujemy przerwę w połowie stycznia. Oczywiście ten program może ulec zmianie zależnie od tego, jak chłopcy będą skakać oraz jakie będą morale drużyny. To długi sezon zimowy. Jestem przekonany, że jeśli nasi zawodnicy będą dobrze skakać, konkurowanie przez dłuższy okres nie sprawi im problemu.
Berkutschi: Jak trudne są ciągłe podróże?
Jones: Jak wspominałem, wszystko zależy od tego, jak chłopacy skaczą. Anders, Peter i ja zazwyczaj dogadujemy się. Oczywiście od czasu do czasu powstają problemy, ponieważ spędzamy razem 10 miesięcy w roku, ale wydaje mi się, że radzimy sobie z tymi trudnościami dobrze. Mackenzie Boyd-Clowes także spędzi dużą część zimy z nami. Dobrze pasuje do grupy i wszyscy cieszymy się, że będzie wśród nas. Ponadto postaram się włączyć możliwie wiele dodatkowych wycieczek i zajęć, aby chłopacy nie odczuli przeciążenia przez ciągłe skakanie przez całą zimę.
Berkutschi: Jak zdefiniuje Pan sukces w tym sezonie?
Jones: Mam nadzieję, że Peter, Anders i Mackenzie będą skakać na równiejszym poziomie podczas dużych wydarzeń. Aby odnosić sukces jako zawodnik, trzeba umieć dać z siebie wszystko, gdy jest to potrzebne. Widziałem ślady tego wśród naszych zawodników, ale wciąż odnoszę wrażenie, że najlepsze skoki oddają w treningach. Będę tej zimy zadowolony, jeśli uda się im częściej oddawać najlepsze skoki w zawodach.
Berkutschi: Czy wciąż jest Pan zaangażowany w zmiany kombinezonów?
Jones: Tak! Ostatnio przenieśliśmy operacje z Center of Excellence do wieży sędziów w Park City, głównie dlatego, bo tak będzie wygodniej. Do tej pory stworzyłem około 15 kombinezonów w ciągu ostatnich kilku tygodni i wciąż planuje stworzyć kolejne 15. Celem jest, aby nasza drużyna, kobiety, drużyna kombinacji norweskiej były przygotowane i gotowe do skakania z odpowiednim sprzętem podczas otwarcia w Lillehammer.
Berkutschi: Co Pan sądzi o nowych kombinezonach?
Jones: Uważam, że na wiele sposobów wyrównały one walkę. Niektórzy zawodnicy potrzebowali więcej czasu, aby przyzwyczaić się do nowych kombinezonów, ale pod koniec lata było jasne, że zawodnicy Pucharu Świata wciąż będą w stanie utrzymać wysoki poziom. Ciekawe, jak kombinezony sprawdzą się w lotach narciarskich. Jestem pewien, że w tej kategorii również nie będzie większych trudności.
Berkutschi: Co robi Pan, aby uciec od pracy, gdy jest Pan w podróży?
Jones: Lubię podróżować po Europie i robić zdjęcia. Ostatnio kupiłem nowy aparat, więc na pewno dobrze go wykorzystam w sezonie zimowym. Będę także podróżować ze sprzętem narciarskim. W zeszłym roku złamałem kostkę w połowie zimy i ominęły mnie okazje do jazdy. Mam nadzieję, że tym razem tak się nie stanie.
Berkutschi: Kto jest Pana faworytem na zwycięzcę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata?
Jones: To zawsze trudne pytanie. Jak przekonaliśmy się w przeszłości, zawsze zimą można liczyć na spore niespodzianki. Ponadto nie mieliśmy okazji dobrze się przyjrzeć głównej kadrze Austriaków tego lata. Jednak gdybym miał teraz koniecznie kogoś wybrać, uważam, że Severin Freund będzie tego roku bardzo silny. Podoba mi się to, jak skacze, a zawodnik ten pokazał dobre występy pod koniec lata, jest w świetnej formie. Minęło trochę czasu, odkąd Niemiec wygrał w klasyfikacji generalnej i miło widzieć, że drużyna ta ma kilka zawodników zdolnych do tego.
Berkutschi: Czy Austriacy zdominują ten sezon zimowy, podobnie jak w ostatnich ośmiu latach?
Jones: Austriacy to drużyna, z którą należy się liczyć. Przy tak licznej kadrze prawie na pewno chociaż jeden zawodnik osiągnie w tym sezonie dobre wyniki. Jak wspominałem, nikt tak naprawdę nie mógł się im dobrze przyjrzeć tego lata. Przez to trudno określić, co robili i czy mieli problemy ze sprzętem. W każdym razie uważam, że Austriacy na pewno będą silną konkurencją w Pucharze Narodów pod koniec sezonu.
Wywiady z trenerami
Część 1 - Łukasz Kruczek »
Część 2 - Tomoharu Yokokawa »
Część 3 - Gregor Linsig »
Część 4 - David Jiroutek »
Część 5 - Martin Künzle »
Część 6 - Werner Schuster »
Część 7 - Pekka Niemelä »
Część 8 - Goran Janus »
Część 9 - Alexander Stöckl »