Szwajcar Gregor Deschwanden okazał się najlepszy podczas sobotnich zawodów letniej Grand Prix w Rasnovie. 32-latek po emocjonującej rywalizacji pokonał Japończyka Rena Nikaido oraz Turka Fatiha Ardę Ipcioglu.
Sobotnie zawody w Rasnovie były nie tylko spektakularne, ale przyniosły też historyczny wynik. Po raz pierwszy w dziejach na podium stanął zawodnik z Turcji. Fatih Arda Ipcioglu wywalczył trzecie miejsce. – To kawał historii – cieszył się Turek. – Znam tę skocznię i wiem, że potrafi być trudna, ale udało się. Nawet nie wiem, co powiedzieć, jestem oszołomiony – mówił przeszczęśliwy 25-latek.
Rumieńców nabiera rywalizacja o zwycięstwo w całym cyklu. Gregor Deschwanden wyczuł swoją szansę, bo jego główny konkurent Vladimir Zografski zajął szóste miejsce, a różnica między nimi wynosi tylko 66 punktów. Do końca zmagań zostały jeszcze cztery konkursy. – Naprawdę fajnie było dzisiaj walczyć z Vladimirem. Miałem lepszą końcówkę. Nie chcę zbytnio ułatwiać zadania Vladimirowi i nie mogę się doczekać uczciwej i twardej walki o wygraną – przyznał Szwajcar.
Rasnov pozostaje szczęśliwy dla Rena Nikaido. Japończyk po raz piąty startował w Rumunii i po raz piąty stanął na podium. W 2022 roku sensacyjnie wygrał zmagania Grand Prix, stał też na podium w mikście, a w 2018 roku dwukrotnie był najlepszy we FIS Cupie. – Mam nadzieję, że uda mi się to wykorzystać zimą. Skocznia w Rasnovie już jest dla mnie wyjątkowa. Bardzo ją lubię – nie krył Japończyk.
Powody do zadowolenia mieli Szwajcarzy. Wygrał Deschwanden, a tuż za podium znalazł się Remo Imhof. Zapunktował również SImon Ammann. Do drugiej serii awansowało też trzech Amerykanów, a Casey Larson wywalczył piątą pozycję. Wysoko uplasowali się też Ukrainiec Jewgienij Marusiak (5.) i Kazach Daniił Vassilyev (10.).
Drugie Grand Prix mężczyzn w Rasnovie rozpoczną się w niedzielę o 16:15.