01 | Hoerl, J. | 285.3 | ||
02 | Paschke, P. | 277.8 | ||
03 | Tschofenig, D. | 273.8 | ||
04 | Kraft, S. | 273.1 | ||
05 | Deschwanden, G. | 259.7 | ||
Pełne wyniki » |
Współpracujący z Czeskim Związkiem Narciarski na stanowisku trenera kadry narodowej już po raz drugi Richard Schallert pierwszą część sezonu może zaliczyć do bardzo udanych. Roman Koudelka odniósł trzy pucharowe zwycięstwa, więcej niż jakikolwiek inny skoczek. Berkutschi rozmawiało z Austriakiem o pracy w Czechach i celach na najbliższe lata.
Berkutschi: Pracowałeś już na stanowisku trenera czeskiej kadry w latach 2006-2009. Teraz powróciłeś po pięciu latach. Czy jest tak samo, czy to już całkiem inna drużyna?
Richard Schallert: Praktycznie niewiele się zmieniło, pracuję wciąż z tymi samymi zawodnikami. Ale etyka pracy i motywacja w dążeniu do celu są znacznie lepsze niż pięć lat temu.
Berkutschi: Jak porozumiewasz się z zawodnikami? Macie jakiekolwiek problemy językowe?
Schallert: Z mojego punktu widzenia komunikacja nie jest problemem, większość zawodników porozumiewa się po angielsku lub niemiecku w stopniu zupełnie wystarczającym. Oczywiście zdarzają się i takie sytuacje, kiedy bywa trudniej, szczególnie przy głębszej analizie, ale to są doświadczeni zawodnicy, którzy zdają sobie sprawę z tego o co w tym sporcie chodzi, więc i tak często rozumiemy się bez słów. Czasami tak jest nawet lepiej.
Berkutschi: Jaka jest obecnie atmosfera w drużynie?
Schallert: Jeżeli mierzyć by ją przez częstotliwość wybuchów śmiechu, wtedy powiedziałbym, że jest wyśmienita. Atmosfera jest jak najbardziej pozytywna. Motywacja do ciężkiej pracy, a co za tym idzie do osiągania dobrych wyników jest naprawdę duża. Współpraca z tą drużyną od samego początku jest dobrą zabawą. Oczywiście zdarzają się i nieporozumienia, najczęściej jeżeli chodzi o nominacje i starty.
Berkutschi: Czy system w Czechach jest podobny do austriackiego?
Schallert: Mamy taki sam system jak Austriacy, podobnie trenują również Niemcy czy Norwegowie. Wszędzie gdzie pojawiają się austriaccy szkoleniowcy pojawia się podobny system i jak na razie spisuje się całkiem nieźle.
Berkutschi: Jakie są wasze cele na najbliższe lata?
Schallert: Naszym głównym celem jest zbudowanie drużyny, która miałaby realne szanse na olimpijski medal podczas Igrzysk w 2018 roku. Potrzeba nam młodych, uzdolnionych zawodników. W tym właśnie kierunku pracujemy, niewykluczone, że najbliższych latach zobaczymy zupełnie nowe nazwiska również w Pucharze Świata. Kiedy widzę, jak bardzo wszyscy są zmotywowani, zawodnicy, trenerzy, działacze w związku z optymizmem patrzę w przyszłość i jestem pewien, że uda nam się te cele osiągnąć.