Konkurencja dla Planicy: W Vikersund powstaje prawdopodobnie największa skocznia na świecie. Stara Vikersund-Bakken została już rozebrana, skocznia - do tej pory HS 207 m - po przebudowie będzie znacznie większa. Plany powstały już dawno temu, prace rozpoczęły się zaraz po Pucharze Świata 2009.
Do końca jeszcze nie wiadomo, jak duża będzie skocznia. Początkowo chciano stworzyć obiekt o różnicy poziomów 130 - taka jest maksymalna dozwolona wielkość FIS. Jednak Międzynarodowa Federacja Narciarska otrzymała wniosek o powiększenie tej różnicy do 135 metrów.
Plany budowy można jeszcze zmienić
Wniosek pochodzi jednak nie z Vikersund, a z Austrii. W Bad Mitterndorf powstały plany, aby Kulm było największą skocznią świata. Wniosek zostanie rozpatrzony na spotkaniu FIS w Antalyii na początku lata.
Jeśli Międzynarodowa Federacja Narciarska nie będzie miała zastrzeżeń, Vikersund zostanie największą skocznią świata już w przyszłym roku. "Jeśli FIS zgodzi się na 135 metrów, wybudujemy taką skocznię. Jesteśmy w kontakcie z konstruktorami Sebastianem i Janezem Gorizek", powiedział rzecznik prasowy Vikresund, Tore Fossen.
Zdjęcia modelu nowej skoczni »
Skoki powyżej 240 metrów są teoretycznie możliwe
Norwegowie wciąż mogą jeszcze zmienić plany budowy i skonstruować większą skocznię. Stara Vikersund-Bakken miała HS 207 m, rekord skoczni Harriego Olli wynosił 219 metrów. Jeśli różnica 135 metrów zostanie zaakceptowana, zwiększy się również HS.
Ale jak mówi Fossen, jeszcze nie można określić, w którym miejscu będzie się znajdował. Przed kolejnymi zawodami 12./13. lutego 2011, nie będziemy wiedzieć, czy będą możliwe skoki powyżej 240 metrów. Teoretycznie, skoki powyżej 240 metrów są możliwe także przy różnicy wysokości 130 metrów.
Koniec starej skoczni w Vikersund
Stara, drewniana wieża najazdowa - jedyna taka w Pucharze Świata - została wybudowana w 1965 roku. Rok później legendarny norweski zawodnik Björn Wirkola uzyskał tu rekord świata wynoszący 146 metrów. Ale teraz zakończył się czas tej skoczni. Duch nowoczesności dotarł do południowej Norwegii. Za 80 milionów koron, czyli około 10 milionów euro, powstanie nowy obiekt. Obok skoczni zbudowana zostanie również nowa wieża sędziowska, najazd i wyciąg dla zawodników.
Nowy będzie również stadion dla kibiców. Oczywiście, powstaną też nowoczesne urządzenia chroniące przed wiatrem. Dodatkowo, Norwegowie planują zasadzenie drzew jako naturalnej ochrony przed wiatrem. Na pierwszym planie budowy stoi jednak skocznia.
"Nie mamy na tyle pieniędzy, aby ukończyć w tym roku całą budowę", powiedział Fossen w rozmowie z Berkutschi. Nowa skocznia powstanie w tym samym miejscu, ale pod innym kątem. Dlatego Norwegowie sięgają nie tylko głęboko do kieszeni, ale i pod ziemię. Skocznia będzie się znajdowała sześć metrów głębiej.
Skoczkowie latają przez korytarz
Ideą tego działania jest uniknięcie problemów z wiatrem. Im głębszy korytarz, w którym skacze zawodnik, tym mniejszy wpływ ma wiatr, w szczególności boczny. Dobry pomysł, nawet jeśli nie tani. Po zeskoku skocznia będzie szła w górę i zawodnik wjedzie na poziom równy ziemi.
Nie będzie już wieży najazdowej, rozbieg będzie naturalny. Jak mówi Fossen, tory najazdowe będą miały system mrożący. Nie można przewidzieć, kiedy skocznia zostanie otwarta. "Będzie to kilka dni przed Pucharem Świata", twierdzi Fossen. I to właśnie wtedy będzie wiadomo, czy Planica będzie musiała się obawiać, że straci rekord w długości skoku.