Środowe kwalifikacje na normalnej rozpoczną na dobre zmagania skoczkiń na mistrzostwach świata w Planicy. Tytułu wywalczonego przed dwoma laty w Oberstdorfie broni Słowenka Ema Klinec.
Tylko jedna skoczkini, Carina Vogt (2015, 2017), była w stanie obronić tytuł mistrzyni świata, ale nie dokonała tego przed własną publicznością. Słowenka może zatem przejść do historii skoków narciarskich.
O taki wyczyn nie będzie jednak łatwo, bo konkurentki są bardzo mocne. Austriaczka Eva Pinkelnig i Niemka Katharina Althaus spisują się wyśmienicie w tym sezonie, a na nich lista faworytek do medali wcale się nie kończy. Jest o wiele dłuższa.
Konkurs indywidualny kobiet na normalnej skoczni zaplanowano na czwartek, natomiast w sobotę rywalizacja drużynowa. Przed dwoma laty złoto przed własną publicznością wywalczyły Austriaczki. Czy Słowenki pójdą w ich ślady?
Eva Pinkelnig...
– prowadzi w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z 1482 punktami na koncie i przewagą blisko 300 oczek nad Kathariną Althaus (1202 pkt.).
– stała w tym sezonie na podium jedenastu konkursów rozegranych na normalnej skoczni. Pięciokrotnie zwyciężała, sześć razy była druga.
– może zostać drugą po Danieli Iraschko-Stolz (2011) austriacką mistrzynią świata na normalnej skoczni.
Katharina Althaus ...
– zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata za Evą Pinkelnig.
– może zdobyć złoto mistrzostw świata na normalnej skoczni jako druga Niemka po Carinie Vogt (2015 i 2017).
– wygrała w tym sezonie sześć konkursów – dwa na normalnej skoczni i cztery na dużej.
Ema Klinec...
– jest urządującą mistrzynią świata kobiet na normalnej skoczni. W 2021 roku w Oberstdorfie pokonała Maren Lundby i Sarę Takanashi.
– może zostać drugą skoczkinią w historii po Carinie Vogt, która obroni tytuł mistrzyni świata.
– może zostać pierwszą skoczkinią w historii, która zdobędzie tytuł mistrzyni świata przed własną publicznością.
Inne zawodniczki
– Maren Lundby jest jedyną zawodniczką, która zdobyła tytuł mistrzyni świata na normalnej (2019) i dużej skoczni (2021). Warto jednak pamiętać, że zawody na dużej skoczni rozegrano jak na razie tylko raz, przed dwoma laty.
– Lundby zdobyła najwięcej medali mistrzostw świata w rywalizacji kobiet w historii (osiem: dwa złote, trzy srebrne, trzy brązowe). Tyle samo ma Daniela Iraschko-Stolz.
– Maren Lundby brała udział we wszystkich dotychczas rozegranych mistrzostwach świata. Zadebiutowała w 2009 roku w Libercu i w wieku 14 lat zajęła 22. miejsce.
– Sara Takanashi zdobyła najwięcej medal indywidualnie (cztery: dwa srebrne, dwa brązowe), ale wciąż nie wywalczyła tytułu mistrzyni świata.
– Anna Odine Stroem zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jej najlepszy wynik na mistrzostwach świata to dziewiąte miejsce przed czterema laty w Seefeld.
– Austriacki bronią tytułu wywalczonego dwa lata temu Oberstdorfie. Wygrały wtedy przed Słowenkami i Norweżkami. W 2019 roku zajęły drugie miejsce za Niemkami.
– Austriaczki wygrały, łącznie z rywalizacją duetów, pięć z dziesięciu dotychczas rozegranych konkursów drużynowych. Co więcej, były najlepsze w pięciu z sześciu ostatnich.
– Konkursy drużynowe kobiet rozegrano dotychczas 12-krotnie (10 razy w Pucharze Świata, 2 razy na mistrzostwach Świata. Żadna nacja nie wywalczyła tylu podiów co Austriaczki (6x 1., 2x 2., 2x 3.). Na podium zabrakło ich tylko w dwóch pierwszych zawodach w sezonie 2017/18.
– Niemki zdobyły tytuł drużynowych mistrzyń świata w 2019 roku w Seefeld. Wyprzedziły wówczas Austrię i Norwegię. W 2021 roku zajęły piąte miejsce.
– Niemki odniosły dwa drużynowe zwycięstwa w Pucharze Świata podobnie jak Japonki. Więcej mają tylko Austriaczki (pięć).
– Słowenki sześciokrotnie stawały na podium konkursów drużynowych, ale tylko raz wygrały – 23 stycznia 2021 roku przed własną publicznością w Ljubnie.