01 | Tschofenig, D. | 274.8 | ||
02 | Hoerl, J. | 269.7 | ||
03 | Kraft, S. | 268.0 | ||
04 | Forfang, J. | 264.9 | ||
05 | Deschwanden, G. | 264.4 | ||
Pełne wyniki » |
Długo oczekiwany występ Janne Ahonena po powrocie do Pucharu Świata nie doszedł do skutku. Czwartkowe kwalifikacje do indywidualnego konkursu musiały zostać przełożone na piątek (godz. 15.30). Na skoczni rządził wiatr, pogoda była bardzo zmienna i nieobliczalna - czyli było dokładnie tak jak znamy Kuusamo.
Pierwsze kwalifikacje sezonu olimpijskiego można uznać za reklamę nowych zasad, w myśl których jury mogłoby zmieniać długość rozbiegu bez ponownego startu konkursu. Kwalifikacje zostały początkowo przerwane po skokach 45 zawodników i przeprowadzone od nowa. Jednak warunki atmosferyczne nie pozwoliły na dokończenie zmagań zawodników i kwalifikacje zostały przełożone. 78 skoczków będzie więc skakało w kwalifikacjach tuż przed piątkowym konkursem drużynowym.
Ahonen dobrze w treningu
Z bardzo dobrej strony pokazał się już Ahonen. Fin uzyskał 143 m i znalazł się tylko za Gregorem Schlierenzauerem (147 m, wyrównanie własnego rekordu skoczni), Wolfgangiem Loitzlem i Robertem Kranjecem. Trzeba jednak zaznaczyć, że Ahonen skakał z wyższego najazdu niż Loitzl i Schlierenzauer. Nie mniej jednak: na Fina trzeba uważać.
Treningów nie należy przeceniać, jednak Niemcy mogą nabrać pewności siebie przed konkursem drużynowym. Bardzo dobrze skacze Pascal Bodmer, poprawnie radzą sobie Martin Schmitt, Michael Neumayer i Michael Uhrmann.
Morgensternowi brakuje kilku metrów
Simon Ammann, który do Finlandii przyjechał dopiero dzisiaj, potraktował treningi na luzie, kilku metrów do światowej czołówki brakuje Thomasowi Morgensternowi. Wśród Norwegów dobrze prezentuje się Johan Remen Evensen. Także Tom Hilde i Bjoern-Einar Romoeren wydają się być dobrze przygotowani do zimy. Anders Jacobsen jeszcze nie pokazał prawdziwego oblicza.
Podczas, gdy kilku procent brakuje Dimitri Vassilievowi, Denis Kornilow, zmagający się z grypą żołądkową, szykuje się do walki. W ekipie japońskiej trzeba się będzie liczyć z Noriaki Kasai. Również Adam Małysz udowodnił, że jego chęć zdobycia złotego medalu w igrzyskach może okazać się rzeczywistością.