Simon Ammann świętuje drugą wygraną w ojczyźnie. 28-latek (270,4 pkt.) wygrał przed całą armią Austriaków: Gregorem Schlierenzauerem (268,2), Thomasem Morgensternem (243,5) i Andreasem Koflerem (243,3), który przegrał walkę o pierwsze podium w sezonie o 0,2 pkt.
"Mam nadzieję, że ludzie są zadowoleni, że tu przyjechali i mogli rozkoszować się tą zimową pogodą. Skok nie był perfekcyjny, ale to świetne uczucie tu wygrać. Nie straciłem formy z Lillehammer, początek jest tu oczywiście bardzo udany", powiedział Szwajcar.
Chedal ponownie mocny
Bjoern-Einar Romoeren był piąty i tym samym najlepszy w ekipie norweskiej. Dla Japonii najlepszy rezulat wywalczył Daiki Ito (6.). Rówież Dimitri Vassiliev (9.) zaprezentował się w tym sezonie po raz pierwszy w bardzo dobrej formie.
Z dobrej strony po raz kolejny pokazał się Emmanuel Chedal, który zajmując ósme miejsce wywalczył najlepsze miejsce w karierze na skoczni Titlis. To nie był udany konkurs dla Niemców, którzy nie powtórzyli dobrych wyników z konkursów w Skandynawii. Michael Neumayer jako 20. był najlepszy w drużynie. Tuż za nim, znalazł się Michael Uhrmann, który nie był zadowolony ze swojego występu.
Stoch lepszy niż Małysz
Kamil Stoch był najlepszym z podopiecznych trenera Łukasza Kruczka. Zajmując dziesiąte miejsce nieznacznie wyprzedził Adama Małysza (12.). Wśród Finów ponownie najlepiej spisał się Harri Olli. Janne Ahonen dziś 16. Na dobrej drodze do odpowiedniej formy podczas Turnieju Czterech Skoczni wydają się być Andreas Küttel (14.) i Sebastian Colloredo (14.).
Serię finałową w roli kibiców oglądali dziś między innymi Martin Schmitt, Denis Kornilov z Rosji, czy Fin Janne Happonen. Niemiec nie robił jednak tragedii. "Oddałem dzisiaj wiele skoków. Zabrakło mi mocy. Jednak wiem, w jakiej chcę być formie i liczą się najważniejsze wydarzenia sezonu.", powiedział wicemistrz świata.
Ciężki dzień dla Fettnera
Pechowy dzień za Manuelem Fettnerem. W pierwszej serii Austriak upadł przy lądowaniu i przy ponownym starcie konkursu zabrakło mu odwagi, dlatego nie wystąpił w finale.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzenie przejął Ammann (244), przed Schlierenzauerem (242). Obaj zawodnicy idą łeb w łeb i również w tym sezonie przejęli kontrolę w skokach narciarskich. Ammann jest juz w tym sezonie trzecim zawodnikiem noszącym żółty trykot lidera. Kofler jest niespodziewanie czwarty przed Olli i Morgensternem. Pascal Bodmer, najlepszy z Niemców, jest siódmy.