Dziś na skoczni Jested panowały znacznie lepsze warunki niż w wczoraj. Ani gęsta mgła, ani obfite opady śniegu nie były w stanie przeszkodzić zawodnikom i trenerom w rozegraniu trzech serii treningowych.
Dzisiejszego popołudnia najdłuższy skok należał do Gregora Schlierenzauera i wynosił 135 m. Obok prowadzącego w Pucharze Świata Austriaka pokazało się wiele innych kandydatów do piątkowej walki o medale.
Ammann skacze daleko i upada w ostatnim skoku
Pogromca wszelkich tytułów, Simon Ammann, wykorzystał krótką przerwę w konkursach w Libercu na podróż do domu. Po zapoznaniu się ze skocznią w pierwszym skoku, Szwajcar bardzo dobrze spisał się w dwóch kolejnych seriach i potwierdził, że należy liczyć się z nim w najbliższym konkursie. Ammann upadł przy odjeździe w ostatnim skoku, jednak na szczęście nic mu się nie stało. "Po wylądowaniu straciłem równowagę, tak jak Morgi w konkursie. Nic mi się nie stało, lepiej że to się przydarzyło w treningu", powiedział.
Mistrz olimpijski Thomas Morgenstern pomimo problemów w pierwszym skoku, już w ostatnim znalazł się pośród czołowych zawodników.
Również Dimitry Vassiliev udowodnił, że odegra dużą rolę w walce o medale. Rosjanin w pierwszej serii oddał skok na odległość 132 m, co było najlepszym wynikiem serii. W gronie kandydatów do podium w konkursie głównym znajdują się również Thomas Morgenstern, Martin Koch oraz Anders Bardal.
Najlepszy dotąd z Polaków Kamil Stoch, który był czwarty na skoczni normalnej, potwierdza bardzo dobrą formę. Jednak w drugim skoku Polak upadł przy lądowaniu i stłukł ramię.
Dwóch kolejnych faworytów do piątkowego konkursu, Harri Olli i Wolfgang Loitzl, zrobili sobie dziś przerwę i nie pojawili się na starcie.