Dziś w Harrachovie Gregor Schlierenzauer został legendą sportową. Na skoczni mamuciej Certak zawodnik poleciał na 193,5 m i 211 m (421,7 punktu) i osiągnął 47. wygraną w Pucharze Świata. W bardzo zaciętej walce Austriak wygrał z niewielkim marginesem 0,3 punktu do Roberta Kranjca ze Słowenii (197 m i 204; 421,4 punktu). Na trzecim stopniu podium stanęła miejscowa gwiazda, Jan Matura (206 m i 183,5 m; 389,1 punktu).
Konkurs, który rozpoczął się już o godzinie 09:00, odbył się przy mocnym wietrze i trudnych warunkach. W pierwszej serii wiatr ciągle wiał od przodu, przez co sędziowie wielokrotnie zmniejszali długość rozbiegu.
"Z powodu warunków wietrznych był to trudny konkurs. Sędziowie dobrze się dziś spisali. Miałem szczęście, które jest niezbędne w taki dzień. Nie wiem, co powiedzieć, to niewiarygodne. To świetnie zostać legendą. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali", powiedział Schlierenzauer po historycznej wygranej.
Robert Kranjec był zadowolony z drugiego miejsca po ciężkiej walce ze Schlierenzauerem: "Było strasznie trudno z powodu wiatru, a opóźnienia były naprawdę duże. Gdy czekałem na skok, doskwierało mi straszne zimno. Teraz cieszę się ze szczęścia Gregora, że zdobył dziś swoją 47. wygraną".
Również Jan Matura był zadowolony z konkursu. "Z powodu warunków wietrznych trudno się skakało. Oczywiście bardzo się cieszę, że stanąłem na podium na ojczystej skoczni."
Za czołową trójką, na miejscu czwartym, uplasował się Norweg Andreas Stjernen, który po raz kolejny pokazał, że jest mistrzem lotów narciarskich. Podobnie jak w zeszły weekend w Vikersund, był najlepszym Norwegiem, a do podium brakowało mu niewiele. Zawodnik poleciał na 200 m i 187 m.
Jurij Tepes oddał wspaniały skok na przynajmniej 220 m!
Słoweniec Jurij Tepes zaskoczył wszystkich niesamowitym skokiem na 220 m (rekord skoczni na skoczni Certak: 214,5 m). Tepes miał dobry wiatr przedni podczas drugiej części skoku i prawdopodobnie mógł skoczyć dziesięć metrów dalej. Tepes upadł, ale od razu wstał i świętował niesamowity skok.
"Jestem pewien, że skoczyłem ponad 220 m", Tepes był później rozczarowany wymierzoną odległością. System pomiaru mierzy odległość do 215 m, więc odległość zmierzono ręcznie. Pomimo upadku Tepes był dziewiąty po pierwszej serii i zajął ostatecznie 15. miejsce. Prócz Tepesa dobre pokazy zaliczyli również Peter Prevc i Jaka Hvala na miejscu piątym i szóstym. Słoweńcy to najlepsi zawodnicy lotów narciarskich.
Austriacy znów silniejsi
Wolfgang Loitzl oddał silne skoki na 212 m i 180 m. Zawodnik zajął siódme miejsce. Jego kolega z drużyny, Martin Koch, był dziesiąty. Michael Hayboeck i Lukas Mueller byli 23. i 25. i uzupełnili dobre rezultaty Austriaków.
Michael Neumayer lądował na siódmym miejscu wraz z Loitzlem. To kolejny silny występ 34-letniego weterana z drużyny Wernera Schustera. Ze względu na nieobecność Severina Freunda i Richarda Freitaga nie był to dobry konkurs dla Niemców: Maximilian Mechler był 20., Marinus Kraus 33. Felis Schoft (36.) i Andreas Wank (39.) nie zakwalifikowali się do finału.
Polacy pokazali dobry występ, ale nie znaleźli się w czołówce. Kamil Stoch (9.), Krzysztof Miętus (14.), Maciej Kot (16.), Piotr Żyła (22.) i Dawid Kubacki (30.) przeszli do drugiej serii i uzyskali punkty Pucharu Narodów.