Udało się! Dzień po minimalnej przegranej z Adamem Małyszem, Kamil Stoch może cieszyć z pierwszej wygranej w konkursie FIS GP na skoczni Adama Małysza.
Przed tysiącami rozradowanych kibiców w rodzinnym mieście Małysza - Wiśle, świeżo upieczony małżonek triumfował przed Daiki Ito z Japonii. 23-latek uzyskał dodatkowo ogromną przewagę nad kolejnymi zawodnikami. Do jego noty 261,5 pkt. nikt nie był w stanie się zbliżyć, drugi Ito uzyskał 248,4 pkt. Trzecie miejsce zajął Norweg Tom Hilde (244,3).
Małysz nie jedzie do Japonii - Korzyść dla Ito
Obecnie kilku zawodników jest w dużo lepszej formie niż pozostali skoczkowie. Adam Małysz w drugim wspaniałym konkursie w południowej Polsce zajął miejsce czwarte. Dla Polaków trwa więc czas sukcesów. W pierwszej dziesiątce, na miejscu szóstym, znalazła się również wschodząca gwiazda skoków - Dawid Kubacki.
Thomas Morgenstern zaprzepaścił w drugiej serii miejsce na podium i ostatecznie wylądował na dobrej piątej pozycji. "W zasadzie dzisiaj było podobnie jak wczoraj. Popełniłem kilka drobnych błędów i straciłem szansę na podium. Skoki są dobre, jednak muszę się dalej rozwijać. Myślę, że zebrałem cenne doświadczenie, które wykorzystam dalej. Potencjał jest, a nad resztą będę pracował jeszcze przez te kilka miesięcy do zimy", powiedział Morgenstern.
Schlierenzauer: "Stoch był niesamowity"
Gregor Schlierenzauer znalazł się za Bjoernem-Einarem Romoerenem (również 6.) na miejscu ósmym i potwierdził tym samym rosnącą formę. Schlieri wskakuje więc do czołówki. Tymczasem jego koledzy z drużyny, którzy startują w Wiśle po raz pierwszy w tegorocznej FIS Letniej GP, spisują się nieco słabiej. Andreas Kofler był 23., Martin Koch 21., a Wolfgang Loitzl 13.
"Dzisiaj chciałbym przede wszystkim pogratulować zwycięstwa Kamilowi Stochowi. Sposób, w jakim triumfował, był imponujący. Brakuje mi stabilności, która jest potrzebna do zwyciężania", powiedział Schlierenzauer.
Niemcy i Słowenia bez zawodników w czołowej dziesiątce
Najlepszy w drużynie niemieckiej okazał się po raz kolejny Michael Uhrmann - miejsce 15. W ekipie słoweńskiej najlepiej spisał się Robert Kranjec, który był dwunasty. A więc zarówno Niemcy jak i Słoweńcy nie mieli dziś swoich zawodników w czołowej dziesiątce.
Małysz w przeciwieństwie do Ito nie jedzie na kolejne konkursy do Japonii, a więc to wielka szansa dla Japończyka na objęcie prowadzenia w klasyfikacje generalnej FIS GP. Do Japonii pojedzie dzisiejszy zwycięzca Stoch, który spróbuje wraz z kolegami utrudnić mu to zadanie. Obecnie Małysz i Ito mają taką samą liczbę punktów (380 pkt.).