Stefan Kraft i Michael Hayboeck zapewnili dziś Austrii podwójne zwycięstwo w inauguracyjnym konkursie 63-ciego Turnieju Czterech Skoczni. Niestety znacznie pokrzyżowali tym plany Niemcom, którzy podobnie jak Simon Ammann stracili już praktycznie nadzieję na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej turnieju.
Skokami na odległość 136,5 i 129 metrów (291,9 pkt) pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata zapewnił sobie Stefan Kraft. Drugi był jego reprezentacyjny kolega Michael Hayboeck (137,5 i 132,5 metrów; 285 pkt).
Dla Stefana Krafta był to wyjątkowy moment, “Wiedziałem, że kiedyś w końcu wygram, ale że akurat dzisiaj, to jak sen. Michael i ja zawsze dzielimy pokój i już niejednokrotnie mówiliśmy, że musimy kiedyś razem stanąć na podium. Z pewnością postaramy się powtórzyć ten wyczyn w Garmisch. Już podczas treningów nieźle mi się tu skakało. Wczoraj było naprawdę ciężko, dzisiaj wiał tylni wiatr i mocno sypało, więc łatwo nie było. Starałem się po prostu oddać dwa dobre skoki i udało się. Publiczność była dziś, zresztą podobnie jak wczoraj, wspaniała.
Michael Hayboeck również nie krył zadowolenia, „Wygląda na to, że Austriacy zawsze świetnie radzą sobie podczas Turnieju 4 Skoczni. Dużo trenowaliśmy, a dziś całej drużynie udało się oddać naprawdę świetne skoki. Nie myślę jeszcze o klasyfikacji końcowej turnieju, oddaliśmy zaledwie dwa z ośmiu zaplanowanych skoków. Jeżeli warunki będą tak trudne jak dzisiaj, wszystko może się wydarzyć. Stefan i ja będziemy się teraz nawzajem motywować, mam nadzieję, że to wzajemne wsparcie zaprocentuje wynikami.”
Deja-vu Prevca
Miejsce trzecie zajął w dzisiejszym konkursie zwycięzca sobotnich kwalifikacji Peter Prevc (139,5 i 125,5 metrów; 283,9 pkt). Po konkursie Słoweniec powiedział, „Jak na razie mamy powtórkę z zeszłego roku, wtedy w Oberstdorfie też byłem trzeci. Ostatecznie w klasyfikacji końcowej zeszłorocznego turnieju byłem czwarty. Na chwilę obecną nie umiem przewidzieć, które miejsce zajmę w tym roku, przed nami jeszcze trzy konkursy. Chcę po prostu skupić się na swojej pracy, czyli oddawaniu dobrych, dalekich skoków, a wynik … przyjdzie sam.”
W pierwszym starcie w zawodach Pucharu Świata tej zimy, dwukrotny mistrz olimpijski Kamil Stoch sklasyfikowany został na wysokim czwartym miejscu. Po przerwie spowodowanej kontuzją kostki, Polak oddał skoki na odległość 129 i 131 metrów (274,9 pkt). Zaledwie 0,1 pkt za nim uplasował się kolejny Austriak Andreas Kofler (135,5 i 126 metrów).
Dzisiejszego startu do udanych z pewnością nie zaliczy Simon Ammann. Czterokrotny mistrz olimpijski, który ma już w swoim dorobku zwycięstwa we wszystkich ważnych imprezach z wyjątkiem Turnieju Czterech Skoczni, zaryzykował i niestety nie ustał skoku w pierwszej serii konkursowej (133 metry). Szwajcar nie awansował do serii finałowej dzisiejszego konkursu i praktycznie stracił szanse na długo wyczekiwane zwycięstwo w klasyfikacji generalnej turnieju.
Miejsce szóste zajął dziś ze sporą startą do zwycięzcy (20 pkt) Norweg Anders Fannemel. Czech Roman Koudelka, uważany za jednego z faworytów do zwycięstwa w klasyfikacji końcowej tegorocznego turnieju, był dziś zaledwie siódmy (265,3 pkt). Miejsce ósme zajął Japończyk Noriaki Kasai (264,3 pkt). Na miejscu dziewiątym sklasyfikowano dwóch zawodników – Japończyka Daiki Ito i Słoweńca Jerneja Damjana (262,5 pkts).
Rozczarowanie Niemców
Miejsca 11-te zajął Fin Lauri Asikainen, 12-ty był Norweg Phillip Sjoeen. Najlepszym z Niemców był dziś 13-ty Severin Freund, Richard Freitag zajął miejsce 15-te, 18-ty był Marinus Kraus.
Richard Freitag nie krył rozczarowania, “Już w pierwszej serii straciłem kilka metrów, drugi skok wcale nie był lepszy. To przykre, kiedy wiesz, że stać cię na więcej, a jednak nie wychodzi. Ale już to przebolałem i teraz koncentruję się na kolejnym starcie.” Severin Freund dodał, “Po prostu się nie udało, nie ma co wyjaśniać. Moje skoki były niewystarczająco dobre, żeby nie powiedzieć złe. Nie jadę do Garmisch w najlepszym nastroju, ale nie mogę się poddawać.”
Pozytywnym zaskoczeniem były lokaty dwóch młodych reprezentantów Niemiec, Stephana Leyhe, który był 19-ty i Daniela Weniga (22-gi). Po konkursie ten drugi powiedział, „Nie mogę narzekać, to moje pierwsze punkty Pucharu Świata w karierze. Super, że na skoczni pojawiło się dziś ponownie 12.000 kibiców, pomimo odwołania wczorajszego konkursu.” Dla Severina Freunda oznacza to koniec marzeń o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej turnieju, Niemiec traci do prowadzącego Krafta już 37 pkt.
Trener niemieckiej kadry Werner Schuster woli spoglądać w przyszłość, “Już dziś wieczorem jedziemy do Garmisch. Potrzebujemy spokoju i odpoczynku. Kraft i Hayboeck skakali naprawdę rewelacyjnie. Była szansa na nawiązanie rywalizacji, ale Severin popełnił błąd, którego już dawno u niego nie widziałem. Zdecydowanie spóźnił wyjście z progu, a do tego brakowało mu niezbędnej pewności siebie. Za bardzo chciał. Jeśli chodzi o Richarda, to sytuacja była zgoła inna. Był zbyt spięty i z progu wyszedł zdecydowanie za wcześnie. Dla Austriaków turniej to prawie to samo co Mistrzostwa Świata w piłce nożnej dla Niemców. Po prostu im zawsze się udaje. Teraz chcemy skupić się na kolejnych konkursach. Nigdy wcześniej nie odnotowaliśmy tak słabego startu z tak silną drużyną. W pewnym sensie to katastrofa i wielkie rozczarowanie, że żaden z naszych czołowych zawodników nie zdołał pokazać się z lepszej strony.”
Dawni triumfatorzy Turnieju Czterech Skoczni nie zdołali dziś nawiązać rywalizacji z najlepszymi. Gregor Schlierenzauer zajął miejsce 17-te, a obrońca tytułu Thomas Diethart był zaledwie 27-my. Po konkursie Diethart powiedział, „Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku, czuję się coraz pewniej. W serii finałowej wreszcie poczułem, że latam.” Schlierenzauer tak skomentował swój dzisiejszy występ, „Jakoś będę musiał to przeboleć. Pierwszy skok był całkiem niezły, drugi już niekoniecznie. Nadal brakuje mi stabilności i stałości, muszę nad tym popracować. Podczas kolejnych konkursów chciałbym oddawać coraz lepsze skoki, podchodzę do tego krok po kroku.”
W dzisiejszym konkursie dobrze spsiali się dwaj Rosjanie, Dimitry Vassiliev był 23-ci, a Vladislav Boyarintsev 30-ty.
Po dniu odpoczynku, skoczkowie powrócą do turniejowej rywalizacji. Kwalifikacje do noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen rozegrane zostaną w środę, 31 grudnia.