Anders Fannemel odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata, które po raz pierwszy w historii rozegrano dziś w Niżnym Tagile (RUS). Po skokach na odległość 132 i 133 metrów (263,1 pkt) Norweg pokonał Gregora Schlierenzauera i Severina Freunda.
Po konkursie 23-latek, który przejął prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, powiedział, „To wspaniałe uczucie odnieść pierwsze w karierze zwycięstwo. W końcu udało się oddać dwa dobre skoki w konkursie. Miałem problemy podczas treningu, nie mogłem wyczuć tej skoczni, ale w końcu się udało. Rywale nie dawali dziś za wygraną, rywalizacja była zacięta, a ja nie jestem jeszcze przyzwyczajony do skakania jako ostatni w finale. Wprawdzie byłem już wcześniej w takiej sytuacji, ale wtedy dobrze się nie skończyło. Tym razem się udało i naprawdę jestem bardzo szczęśliwy. Zupełnie nowym doświadczeniem będzie dla mnie jutrzejszy start w koszulce lidera.”
Schlierenzauer i Freund usatysfakcjonowani
Gregor Schlierenzauer, który oddał dziś koki na odległość 129 i 133 metrów, był o 5,8 pkt od 54-tego w karierze zwycięstwa w zawodach Puchar Świata. „Podoba mi się w Niżnym Tagile, atmosfera na skoczni była naprawdę fajna, przyszło wielu kibiców. Już nie jednokrotnie rywalizowaliśmy w miejscach gdzie na skoczni nie ma prawie nikogo, tutaj było inaczej. Posiadanie rekordu w ilości pucharowych zwycięstw to rzeczywiście sprawa wyjątkowa, nie oznacza to jednak, że wygrywanie przychodzi łatwo. Zawsze staram się dać z siebie wszystko, dzisiaj się udało, jednak Anders był lepszy. Czasami trzeba trochę poimprezować, a wierzcie mi Norwegowie wiedzą jak się do tego zabrać. Ja pewnie świętował będę dopiero w domu. Przed nami Turniej Czterech Skoczni, czasu nie zostało już tak wiele,” powiedział po konkursie Austriak.
Miejsce trzecie zajął dziś Severin Freund (130,5 i 127 metrów; 254,9 pkt). “Kiedy po pierwszej serii zajmujesz dobrą, wysoką lokatę, w finale chcesz zaatakować i wygrać. Mój skok w finale nie był jednak tak dobry jak w pierwszej serii konkursowej. Anders był dziś po prostu lepszy. Ale i tak cieszę się z miejsca na podium. Popełniłem drobny błąd, choć i tak skakałem całkiem daleko. Moja obecna forma jest dość stabilna. Czas na świętowanie przyjdzie końcem sezonu, no może po turnieju czy mistrzostwach świata. Oczywiście na kolację z drużyną zawsze można sobie pozwolić. Mamy taki zwyczaj, najwyżej sklasyfikowany stawia wszystkim drinka.”
Kraft tuż za podium
Stefan Kraft, który poszybował na odległość 130,5 i 130 metrów, ukończył dzisiejszy konkurs na miejscu czwartym, a do podium zabrakło mu jedynie 0,5 pkt. Piąty był, ze sporą już startą do czołowej czwórki, Peter Prevc (127 i 124,5 metrów; 240 pkt). Świetnie spisali się pozostali również Słoweńcy, Matjaz Pungertar był siódmy (238,2 pkt), Robert Kranjec jedenasty, a Jernej Damjan dwunasty.
Miejsce szóste zajął Anders Bardal (238,9 pkt), ósmy był Marinus Kraus (237,4 pkt). Czołową dziesiątkę uzupełnili Michael Hayboeck (234,4 pkt) i Piotr Żyła (232 pkt). Najlepszym z Finów był ponownie Lauri Asikainen (13-ty), miejsce 14-te zajęli ex-aequo Rune Velta i Markus Eisenbichler. Nieźle przed własną publicznością spisali się dziś reprezentacji Rosji, Vladislav Boyarintsev był 16-ty, a Dimitry Vassiliev 17-ty. Ilmir Hazetdinov zajął miejsce 29-te, Alexej Romashov był 30-ty. W serii finałowej pucharowe punkty zdobyli również weterani światowych skoków - Michael Neumayer (18-ty) i Jakub Janda (21-szy). Jarkko Maeaettae, zwycięzca wczorajszy kwalifikacji, ukończył konkurs na miejscu 27-ym.
Drugi z konkursów w Niżnym Tagile rozegrany zostanie w niedzielę o godzinie 14:30 CET.