01 | Tschofenig, D. | 274.8 | ||
02 | Hoerl, J. | 269.7 | ||
03 | Kraft, S. | 268.0 | ||
04 | Forfang, J. | 264.9 | ||
05 | Deschwanden, G. | 264.4 | ||
Pełne wyniki » |
Przed rozpoczęciem Turnieju Czterech Skoczni, Berkutschi prezentuje krótkie portrety zawodników znajdujących się obecnie w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata:
Miejsce dziesiąte - Emmanuel Chedal: 26-letni Francuz jest obecnie w szczytowej formie swojej kariery. W Lillehammer zawodnik z Courchevel świętował pierwsze podium w karierze. Obecnie jego forma jest tak stabilna, że jest w stanie osiągać dobre rezultaty nawet na skoczniach, których nie lubi. Na przykład, dotąd najlepszym miejscem Chedala w Engelbergu była pozycja 25. Jednak w miniony weekend w konkursach, na tej nielubianej przez niego skoczni, był 13., 14. i ósmy. Po zajęciu miejsca na podium w Lillehammer, francuska gazeta L'Equipe ogłosiła go największym skoczkiem Francji od kilku lat. Trener Chedala, Pekka Niemelä, ma nadzieję, że jego podopieczny będzie cały czas skakał tak równo, jak w pierwszej części sezonu. Następnie znajdzie się w pierwszej dziesiątce Turnieju Czterech Skoczni oraz L'Equipe będzie donosić o sukcesach Francuza z Vancouver.
Miejsce dziewiąte - Daiki Ito: Japończyk zadebiutował w Pucharze Świata w 2002 roku. Miał wtedy zaledwie 16 lat. W sezonie 2004/05 bardzo dobrze spisał się w Turnieju Czterech Skoczni - był czwarty w Oberstdorfie, dziesiąty i jedenasty w Garmisch, a w Bischofshofen wskoczył po raz pierwszy w karierze na podium. Do tego ustanawiając rekord skoczni. Jego 145 m to do tej pory najdłuższy skok Turnieju Czterech Skoczni. Ito jedzie na turniej po konkursie, w którym zajął trzecie podium w karierze (Engelberg). Japończyk, który 27. grudnia skończy 24 lata, może być jednym z faworytów imprezy. Turniej Czterech Skoczni to jego świat.
Miejsce ósme - Harri Olli: O tym 24-latku można pisać książki. Świetny zawodnik, nad którym ciężko jest zapanować. Gazety piszą zarówno o jego karierze sportowej jak i życiu pozasportowym. Do konkursów w Engelbergu jego forma pięła się w górę, jednak w Szwajcarii wydawało się, że zabrakło mu motywacji i dwukrotnie miał problemy z awansem do serii finałowej. Olli często potrafi osiągać czołowe rezultaty, w ubiegłorocznym turnieju, w zawodach noworocznych był trzeci - to było jego pierwsze podium w karierze. Następnie zwyciężył w Oberstdorfie (na skoczni mamuciej), Lillehammer i Planicy. Olli lub duże skocznie i jeśli jest skoncentrowany na sporcie, konkurencja musi się z nim liczyć.
Miejsce siódme - Pascal Bodmer: 18-latek jest zawodnikiem, na którego Niemcy czekali od lat. Już w zawodach otwierających sezon, pokonał wielu groźnych konkurentów, wskoczył na podium i oświadczył, że miejsca w okolicy 20. już go nie interesują. W Engelbergu Bodmer przekonał się, że jego forma nie jest jeszcze na tyle stabilna, by na każdej skoczni być w czołówce. Jednak młody zawodnik jest nadzieją Niemców na TCS. Młody, beztroski, śmiały. Jeśli Bodmer będzie w stanie pokonać presję na zawodach u siebie, w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen, ma szansę na podium turnieju, tak jak Michael Neumayer dwa lata temu.
Miejsce szóste - Wolfgang Loitzl: Austriak długo będzie pamiętał turniej 2008/09. W 223. występnie w Pucharze Świata odniósł pierwsze zwycięstwo - i to w słynnych, noworocznych zawodach w Garmisch-Partenkirchen. Loitzl świętował zwycięstwa również w Innsbrucku oraz Bischofshofen, a ponadto został mistrzem świata w Liberecu. Za te sukcesy otrzymał w Austrii tytuł 'Sportowca Roku'. W tym sezonie Austriak tylko raz stanął na podium, jednak w turnieju z pewnością trzeba będzie się liczyć z zawodnikiem z Bad Mitterndorf.
Miejsce piąte - Thomas Morgenstern: Austriak już wiele osiągnął. Jego najważniejsze wygrane to oczywiście konkursy na Igrzyskach Olimpijskich w Turynie 2006, gdzie sięgnął po złoto na dużej skoczni i w konkursie drużynowym. 23-latek ma na swoim koncie również wygraną w Pucharze Świata - brakuje mu jedynie triumfu w Turnieju Czterech Skoczni. Morgenstern wygrał dotąd tylko jeden konkurs tej prestiżowej imprezy. Ten ambitny zawodnik chce to zmienić w 58. edycji turnieju. Austriak w tym sezonie wylądował na podium już dwukrotnie, to tyle razy, ile w całym poprzednim sezonie. Szanse 'Morgiego' nie są więc małe.
Kariera Thomasa Morgensterna »
Miejsce czwarte - Andreas Kofler: Tyrolczyk powrócił do światowej klasy. Jest jedynym zawodnikiem tego sezonu, który był dotąd we wszystkich konkursach w pierwszej dziesiątce. To czyni go jednym z największych faworytów turnieju, ponieważ w klasyfikacji generalnej liczy się suma punktów z czterech konkursów i lider, psując jeden skok może stracić wiele miejsc. Kofler bierze na siebie rolę jednego z faworytów. "To dobrze", mówi. Do tej pory, turnieje, w których brał udział nie przebiegały dla niego pomyślnie. W 2007 roku, w zawodach poprzedzających TCS, w Engelbergu, zajął 2. miejsce, jednak w samym turnieju trzykrotnie znalazł się poza serią finałową. W 2003 roku udało mu się w Bischofshofen stanąć na podium. Być może będzie w stanie polepszyć ten rezultat w tegorocznym turnieju.
Miejsce trzecie - Bjoern-Einar Romoeren: Norweg ze zmiennym szczęściem spisywał się w Turnieju Czterech Skoczni. Świętował już wygraną w jednym z konkursów (6. stycznia 2003 w Bischofshofen), ale był też ostatni (1.1.2009 w Garmisch). Romoeren brał udział w turnieju już kilkakrotnie, również wtedy, gdy wygrywali jego koledzy z drużyny - Sigurd Pettersen i Anders Jacobsen. Kariera Norwega przebiega zmiennie, bywał na szczycie jak i na dnie. Poprzedni sezon zakończył na miejscu 34 klasyfikacji generalnej, wcześniej był jedenasty, 29. i szósty. Teraz Romoeren jest ponownie w dobrej formie i może pokonać każdego. Także dwie największe gwiazdy na scenie.
Kariera Bjoerna-Einara Romoerena »
Miejsce drugie - Gregor Schlierenzauer: Ależ on ma bilans turniejów! Wziął udział w 12 konkursach, sześciokrotnie wylądował na podium, trzy razy wygrał. Jednak 6. stycznia 2008 poniósł klęskę w jednym z konkursów. Miał szansę na wygraną klasyfikacji generalnej, jednak skakał przy niesprzyjających warunkach i ostatecznie wylądował na pozycji 42. Tylko Janne Ahonen był wówczas w stanie poradzić sobie z warunkami i mógł świętować piątą wygraną w turnieju. Schlierenzauer zakończył na 12. pozycji. Teraz 19-latek weźmie udział w imprezie po raz czwarty. Zwycięstwo może być jego.
Kariera Gregora Schlierenzauera »
Miejsce pierwsze - Simon Ammann: Szwajcar ma na koncie długą listę sukcesów. Jest mistrzem olimpijskim i mistrzem świata, do tego wygrał jedenaście konkursów PŚ. Amman zadebiutował w turnieju 29.12.1997. Dla przypomnienia pierwsza piątka tych zawodów: Kazuyoshi Funaki wygrał przed Hiroya Saito i Ari-Pekka Nikkolą. Czwarty: Michael Wagner, piąty: Sven Hannawald. Ammann był 15., za Hansjörgiem Jäkle i przed Reinhardem Schwarzenbergerem. W swoim 13. turnieju Szwajcar chce wygrać. Ammann byłby pierwszym Szwajcarem, któremu udałaby się ta sztuka.