01 | Tschofenig, D. | 274.8 | ||
02 | Hoerl, J. | 269.7 | ||
03 | Kraft, S. | 268.0 | ||
04 | Forfang, J. | 264.9 | ||
05 | Deschwanden, G. | 264.4 | ||
Pełne wyniki » |
Mieszkaniec Tyrolu Andreas Kofler po swoim oszałamiającym skoku w drugiej serii, wygrał pierwsze zawody pucharowe w Engelbergu (SUI). Po skokach na odległość 131 i 136,5 metrów (272,6 punktów) minimalnie wygrał z powracającym do formy Kamilem Stochem z Polski (132,5 i 134,5 metrów, 272,5 punktów) oraz swoim kolegą z drużyny Gregorem Schlierenzauerem (AUT 134 i 132 metry, 268,1 punktów).
Fakty są takie, że po pierwszej serii Kofler zajmował dopiero dziewiąte miejsce. "W moim drugim skoki ułożyłem odpowiednio narty, to był mój jak na razie najlepszy skok w Engelbergu", cieszył się Kofler po zakończonym konkursie. "Skocznia tutaj bardzo mi się podoba, już w roku ubiegłym wygrałem na niej. Zobaczymy, co się wydarzy w niedzielę", dodał Kofler. Na miejscu trzecim uplasował się jego kolega z drużyny Gregor Schlierenzauer a na szóstym Wolfgang Loitzl i drużyna Austrii zakończyła ten konkurs z dobrym wynikiem.
Radość i ulga w drużynie Łukasza Kruczka
Polska drużyna wyskakała dziś bardzo dobry wyniki – miejsce drugie Kamila Stocha oraz dziewiąte dla Dawida Kubackiego, 17. dla Macieja Kota i 23. dla Krzysztofa Miętusa i wydaje się, że wyszła z mini kryzysu trwającego od trzech tygodni. Kamil Stoch po swoim imponującym powrocie, ponownie zaliczany jest do grona faworytów na nadchodzące konkursy. "Jestem bardzo szczęśliwy z powodu mojego wyniku dziś, to był konkurs na bardzo wysokim poziomie. W ostatnich dniach pracowałem nad powrotem. Nie oczekiwałem, że wszystko tak dobrze się dziś ułoży."
Zabrakło tym razem miejsca na podium dla niemieckiej drużyny, ale z wyniku całej ekipy można być zadowolonym. Najlepszym skoczkiem w drużynie trenera Wernera Schustera był prowadzący w klasyfikacji końcowej Severin Freund. Zawody zakończył na 4. pozycji i tym samym obronił żółtą koszulkę lidera. Michael Neumayer i Andreas Wellinger zajęli odpowiednio 11. i 12. lokaty, Richard Freitag, który po słabszym pierwszym skoku ostatecznie był 19. a Karl Geiger na 29.
Video-wywiad z dyrektorem PŚ Walterem Hoferem
Coraz lepiej radzi sobie młody słoweński zawodnik Jaka Hvala. Po pierwszej serii zajmował jeszcze miejsce na podium ale ostatecznie zawody zakończył na miejscu 5. Być może już w niedzielę uda się po raz pierwszy zająć miejsce na podium. Jak na razie zawody rozgrywane są na bardzo wysokim poziomie a mały błąd może prowadzić do utraty dobrej pozycji. Jurij Tepes na miejscu 8. i z Peterem Prevcem Słoweńcy pokazują się z bardzo mocnej strony.
Najlepszym Norwegiem był Anders Bardal na miejscu 7. W drużynie z Norwegii jak na razie nie układa się tak dobrze jak wcześniej. Dla Alexa Stöckla najbliższe dni będą wypełnione pracą, jeśli zawodnicy z Norwegii chcą walczyć o zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni.
Zografski w pierwszej dziesiątce
Vladimir Zografski, jedyny skoczek z Bułgarii, po raz pierwszy w tym sezonie wskoczył do pierwszej dziesiątki. Dzisiejszy dzień może zaliczyć do udanych.
Niestety nie pomyśli zawodników z Japonii przebiegł dzisiejszy konkurs. Noriaki Kasai na miejscu 25. i Taku Takeuchi na 26. byli jedynymi skoczkami z Japonii w finale. Z pewnością już w niedzielę będą chcieli na nowo walczyć o wysokie lokaty. Podobnie jak zawodnik gospodarzy Simon Ammann, który nie zakwalifikował się do serii finałowej. „Jest to dziwne, muszę teraz wszystko przeanalizować i dowiedzieć się, gdzie popełniłem błąd, ponieważ całkiem dobrze się dziś czułem. Jutro będę się starał ponownie”, dodał Ammann.