Używamy plików cookie, by ulepszyć nasze usługi i zintegrować social media. Polityka prywatności

Berkutschi Premium Partners

Niemcy wygrywają zawody drużynowe

Utworzono: 30.11.2012 20:46 / sk
1
Niemcy
1104.1
2
Austria
1098.8
3
Słowenia
1064.4

Dzisiejszy konkurs w Kuusamo był pierwszą okazją dla kibiców i drużyn, aby zobaczyć, którzy z ich faworytów są na dobrej drodze do zwycięstwa, nie tylko w Pucharze Narodów, ale przede wszystkim na Mistrzostwach Świata w Val di Fiemme.

Tym razem to Niemcy dominowali w konkursie – wszyscy zawodnicy tej drużyny oddali równe skoki, uzyskując w sumie 1104,1 punktu i pokazując, że są w świetnej formie i mają szansę na tytuł Mistrza Świata za kilka miesięcy. Większość skoków przekroczyła linię 130 m. Andreas Wellinger, Michael Neumayer, Richard Freitag i Severin Freund pokazali, że praca w sezonie letnim opłaciła się na początku sezonu.

 

Oglądaj najlepsze skoki >> 

 

Występ Wellingera był godny pochwały, ponieważ to 17-latek poprowadził drużynę do zwycięstwa dzięki dwóm skokom na 137 m i 143 m. Jego obecność okazuje się powiewem świeżości w drużynie. "To były dwa fantastyczne skoki. To świetne zawody i jestem bardzo zadowolony z pierwszego miejsca", powiedział zawodnik po wydarzeniu.

Michael Neumayer, Andreas Wellinger, Richard Freitag, Severin Freund

 

Austriacy (Wolfgang Loitzl, Manuel Fettner, Gregor Schlierenzauer i Thomas Morgenstern) stanęli na drugim stopniu podium. Do Niemców brakowało im zaledwie 5,3 punktu. Ich występ można uznać za drobne rozczarowanie, ale z drugiej strony jest to pewien sukces. Ponieważ drużyna, składająca się z wielu gwiazd, uznawana jest za faworytkę we wszelkich zawodach drużynowych, drugie miejsce można uznać za niezbyt zadowalające. Jednak, zważywszy że w na półmetku Austriacy byli 4., za Słoweńcami, Niemcami i Norwegami, awans na 2. miejsce można uznać za sukces. Manuel Fettner skomentował występ drużyny: "To trochę smutne, że mój pierwszy skok był tak kiepski, ponieważ inaczej zwycięstwo byłoby bardzo łatwe. Myślę, że wszyscy chcieli wygrać, ale jeśli nie będziemy skakać na najwyższym poziomie, nie będzie to łatwe".

 

Hvala w świetnej formie

 

Słoweńcy zajęli ostatnie miejsce na podium z łączną notą 1064,4 punktu. Po pierwszej serii mieli szansę na wygraną. Jurij Tepes i Peter Prevc oddali stabilne i zadowalające skoki w obu seriach, a Jaka Hvala po raz kolejny zaprezentował fenomenalną formę – skoczek poszybował na 138 m i 137,5 m. To bez dwóch zdań zasłużony brązowy medal. Jedynym zawodnikiem w drużynie, który musi nad sobą popracować, był Robert Kranjec, którego drugi skok na 104,5 m sprawił, że drużyna spadła w klasyfikacji. Jaka Hvala skomentował sukces drużyny: "Jestem zadowolony z moich skoków. Nawet jeśli jesteśmy trzeci, a byliśmy pierwsi na półmetku, jesteśmy zadowoleni. To dla nas świetny rezultat".

 

Norwegowie, wraz z Andersem Fannemelem, Tomem Hilde, Andersem Jacobsenem i Andersem Bardalem, oddali bardzo dobre skoki i do przedostatniego skoku mieli szansę na trzecie miejsce na podium. Ostatecznie drużyna była 4. i uzyskała 15,6 punktu mniej niż Słoweńcy. Japończycy byli 5. i spotkał ich podobny los jak rywalów z Norwegii. Reruhi Shimizu, Yuta Watase, Noriaki Kasai i Taku Takeuchi uzyskali 1015,4 punktu, co nie wystarczyło, aby konkurować z najlepszymi drużynami tego dnia.

 

Rosjanie (Denis Kornilov, Alexey Romashov, Anton Kaliniczenko i Dimitry Vassiliev) zajęli tym razem 6. miejsce. Ku przerażeniu widowni Vassiliev stracił równowagę przy lądowaniu po niesamowitym skoku na 143 m. Na szczęście zawodnik wstał na nogi i odszedł bez pomocy. Drużyna gospodarzy, w której skład wchodzili Olli Muotka, Mika Mulmala, Ville Larinto i Lauri Asikainen, zajęła 7. lokatę, zaś drużyna Czechów (Jakub Janda, Roman Koudelka, Jan Matura i Lukas Hlava) uplasowała się na 8. pozycji.

 

Rozczarowanie Polaków

 

Z jedenastu drużyn biorących udział w wydarzeniu trzy pozostały niezadowolone i nie miały szansy poprawić się w finale. Szwajcarzy (Gregor Deschwanden, Pascal Sommer, Marco Grigoli i Simon Ammann) byli 9. Francuzi zajęli tym razem 10. miejsce. Drużyna, w której skład wchodzili Emmanuel Chedal, Ronan Lamy Chappuis, Nicolas Mayer i Vincent Descombes Sevoie, uzyskała 359,4 punktu, a jej zawodnicy skakali poniżej linii 120 m.

 

Nie był to najlepszy wieczór dla Polaków, którzy okazali się najsłabsi w dzisiejszych zawodach na dużej skoczni. Dawid Kubacki jako jedyny przekroczył punkt K, lądując na 123,5 m, zaś reszta skoczków (Kamil Stoch, Piotr Żyła i Maciej Kot) pokazała rozczarowujące występy. Polakom nie powiodło się w serii kwalifikacyjnej – drużyna zajęła ostatnie możliwe miejsce.

 

Pogoda na skoczni Ruka nie była tak sprzyjająca jak we wczorajszych kwalifikacjach z powodu opadów śniegu, jednak nie stanowiła przeszkody podczas zawodów.

 

Pełne wyniki w pliku PDF