01 | Paschke, P. | 317.1 | ||
02 | Tschofenig, D. | 309.2 | ||
03 | Ortner, M. | 307.1 | ||
04 | Kraft, S. | 306.0 | ||
05 | Hoerl, J. | 300.9 | ||
Pełne wyniki » |
Anders Bardal z Norwegii potwierdza swoją dobrą formę z Mistrzostw Świata także w Finlandii, wygrywając kwalifikacje do 86 zawodów w Lahti. Bardal zwyciężył skokiem na odległość 125,5 m (132 pkt.). Równie daleko skakali fiński nastolatek Jarkko Määttä - urodzony w roku 94 - i Czech Lukas Hlava. Otrzymali oni jednak nieco niższe noty i musieli się zadowolić miejscami odpowiednio drugim i trzecim.
Na skoczni Salpaussalkä, gdzie rekord należy jeszcze do Austriaka Andreasa Widhölzla, panowały trudne warunki. Druga seria treningowa w ogóle się nie odbyła. Także w kwalifikacjach nie zawsze było łatwo, ale wyniki są jednak sprawiedliwe. Jedynie Manuel Fettner z Austrii i Rosjanin Denis Kornilov padli ofiarami wiatru, nie kwalifikując się do jutrzejszych zawodów.
Finowie naprawdę mocni
Nie zawiedli uznani zawodnicy, którzy musieli walczyć o prawo startu. Anders Jacobsen, Olli Muotka, Martin Schmitt, Daiki Ito, Anssi Koivuranta i Robert Kranjec zaprezentowali się bardzo dobrze, zajmując wysokie lokaty. Aż trzech Finów znalazło się w pierwszej dziesiątce.
Freund najlepszy z pierwszej dziesiątki
Z zawodników, którzy mają zapewniony udział w zawodach, najlepiej wypadł Severin Freund. Niemiec oddał najdłuższy skok na odległość 128 m. Kwalifikacje odpuściła austriacka czołówka, Gregor Schlierenzauer, Martin Koch, Andreas Kofler i Thomas Morgenstern. Adam Małysz i Simon Ammann poszybowali na odległość 125,5 m, dokładnie tyle samo ile wynik Bardala.
Skocznia Salpaussalkä w Lahti »
Bez problemów poradził sobie w swoim rodzinnym mieście Janne Ahonen. W niedzielę zapowiada się piękne pożegnanie utytułowanego Fina. W sobotę odbędzie się konkurs drużynowy.
Swoich sił w Lahti próbowało kilku zawodników rzadko widywanych na skoczniach, gdzie gości Puchar Świata. Z trójki Dimitri Ipatov z Rosji, Bułgar Bogomil Pavlov, Estończyk Illimar Paern w konkursie wystąpi jednak jedynie tylko ten ostatni.