01 | Tschofenig, D. | 274.8 | ||
02 | Hoerl, J. | 269.7 | ||
03 | Kraft, S. | 268.0 | ||
04 | Forfang, J. | 264.9 | ||
05 | Deschwanden, G. | 264.4 | ||
Pełne wyniki » |
Daniela Iraschko pozostała niepokonana również w Oslo i doskonale wypełniła swoją rolę faworytki. Austriaczka, która tuż przed mistrzostwami doznała kontuzji kolana, uzyskała dwukrotnie 97 metrów i z notą 231,7 pkt. pewnie triumfowała w pierwszym konkursie skoków na Mistrzostwach. Podczas tradycyjnej ceremonii dekoracji 27-latka otrzymała kwiaty od księcia Haakona.
"Medal był moim celem. Cieszę się, że jest to złoto. Po kontuzji nie mogłam spać, ponieważ cały czas myślałam o kolanie. Mówiłam do kolana: proszę, proszę, nie rób mi tego. Dzięki lekarzom wszystko się udało i jestem szczęśliwa, że mogę tu być.", powiedział Iraschko na konferencji prasowej.
Druga walka pań o medale na MŚ, tak jak przed dwoma laty w Libercu, toczyła się przy gęstej mgle i w trudnych warunkach wietrznych. Zawodniczki nie poddały się i dały z siebie wszystko. Kibice dopingowali dziś wszystkie zawodniczki niezależnie od narodowości.
Srebrny medal wywalczyła Włoszka Elena Runggaldier z notą 218,9 pkt., wyprzedzając Mistrzynię Świata Juniorów Coline Mattel (211,5). A więc złoto dla Austrii, srebro dla Włoch i brąz dla Francji.
"Było ciężko ze względu na wiatr. Świetnie się skakało przed tak wieloma kibicami. Teraz brak mi słów", powiedziała Runggaldier. "Mój pierwszy skok nie był zbyt dobry, ale drugi był już lepszy. Po pierwszej próbie wiedziałam, że może być lepiej. Na tym się skoncentrowałam", mówiła Mattel.
Obrończyni tytułu Van poza finałem
Dwa lata temu w Libercu triumfowała Lindsay Van (USA), przed Ulrike Gräßler (GER) i Anette Sagen (NOR). Van tym razem szansę na zwycięstwo straciła już w pierwszej serii. "Skok był właściwie w porządku, nie wiem, co się stało", powiedziała o swoim skoku, z którym nie zdołała awansować do finału. Gräßler jako trzecia po pierwszej serii miała medal w zasięgu ręki, jednak w finale uzyskała 79,5 m i ostatecznie spadła na miejsce 19. Tym samym Melanie Faißt na miejscu dziewiątym spisała się najlepiej z drużyny niemieckiej.
Takanashi ostatecznie dopiero szósta
Na miejscach cztery i pięć wylądowały odpowiednio dwie Słowenki Eva Logar i Maja Vtic, które do brązowego medalu miały już sporą stratę. Sara Takanashi z Japonii, która dominowała w treningach, wylądowała na miejscu szóstym i spisała się tym samym poniżej oczekiwań. W serii próbnej Japonka uzyskała 105 m i była to najlepsza odległość dnia. Nie mniej jednak, 14-latka powinna mieć jeszcze wiele okazji do walki o medal na MŚ.
Najlepiej w drużynie Norwegii, przed własną publicznością, spisała się dziś Line Jahr na miejscu dziesiątym. Jedenaste miejsce zajęła Maren Lundby, Anette Sagen musiała zadowolić się 22. lokatą. "Świetnie usłyszeć tak wielu świętujących kibiców", powiedziała Sagen.
Wiele znanych postaci na skoczni
W dzisiejszym konkursie na Midstubakken odbyła się walka nie tylko o mistrzowski tytuł, ale też o włączenie skoków kobiet do programu Igrzysk. Na skoczni pojawiła się żona następcy tronu Norwegii, Mette-Marit, która wsparła zawodniczki. Konkurs na żywo oglądał także Prezydent FIS Gianfranco Kasper. Niestety gęsta mgła pokrzyżowała nieco pracę zawodniczek.
Igrzyska: "Spojrzenie na cały sezon - nie tylko na jeden konkurs"
"Myślę, że nawet mimo złych warunków, to był dobry konkurs", powiedziała Słowenka Anja Tepes w rozmowie z Berkutschi. "Życzyłyśmy sobie lepszej pogody, ciężko było już w Libercu. Mam nadzieję, że osoby odpowiedzialne spojrzą na cały sezon, a nie tylko na ten konkurs", mówiła Niemka Faißt.
"Mam nadzieję, że tym konkursem otworzyły się dla nas drzwi do Igrzysk", powiedziała Runggaldier.