01 | Tschofenig, D. | 274.8 | ||
02 | Hoerl, J. | 269.7 | ||
03 | Kraft, S. | 268.0 | ||
04 | Forfang, J. | 264.9 | ||
05 | Deschwanden, G. | 264.4 | ||
Pełne wyniki » |
Udało się! Adam Małysz po raz pierwszy w tym sezonie odniósł wygraną w swoim krajowym konkursie w Zakopanem. Polak, przed ponad 25 000 kibiców, świętował 39. zwycięstwo i jednocześnie 90. podium w karierze.
Małysz zakończył tym samym blisko czteroletni okres bez wygranej w Pucharze Świata. Ostatni triumf odniósł w 2007 roku w Planicy, po którym ośmiokrotnie stanął na drugim stopniu podium, jednak te występy nie wystarczyły na sam szczyt.
33-latek wypracował sobie podstawy do zwycięstwa już w pierwszej serii - uzyskał 138,5 m i miał bezpieczną przewagę przed drugim skokiem. Ostatecznie odniósł triumf z łączną notą 269,9 pkt. Po raz ostatni Małysz wygrał w Zakopanem w styczniu 2005. Sześć lat oczekiwania przez kibiców i oczywiście ich idola w końcu się zakończyło.
Kofler i Freund ponownie na podium
Drugie miejsce w Zakopanem zajął Andreas Kofler z Austrii. Tyrolczyk (264,5) w finale przesunął się z miejsca szóstego na podium i wyprzedził Niemca Severina Freunda (264) na miejscu trzecim. Dla Freunda to trzecie podium z rzędu - wielki sukces. "To był świetny konkurs, atmosfera była niesamowita. Tłumy słychać już gdy się siedzi na górze na belce", powiedział Kofler. "Niestety po pierwszej serii miałem sporą stratę. Drugi skok był bardzo dobry, prawie udało mi się pokonać Adama", analizował Austriak.
Freund spisuje się świetnie również podczas obecności największych gwiazd skoków. "Genialne uczucie. Wspaniale jest wskoczyć na podium przed tak wieloma kibicami", powiedział zadowolony Bawarczyk.
Ammann przed Morgensternem
Simon Ammann przegrał walkę o podium o 0,2 pkt.. Tym samym mistrz olimpijski udowodnił rosnącą formę. Szwajcar wyprzedził lidera klasyfikacji generalnej, Thomasa Morgensterna na miejscu piątym. Szósty był Gregor Schlierenzauer, który ponownie zameldował się w światowej czołówce.
W ekipie norweskiej po raz kolejny najlepszy rezultat osiągnął Tom Hilde: zwycięzca z Bischofshofen zajął miejsce siódme. Również Bjoern-Einar Romoeren na miejscu jedenastym pokazał lepszą formę. W drużynie Finlandii dobre i stabilne skoki oddał dziś Matti Hautamaeki.
Poprawnie spisała się dzisiaj drużyna polska - punkty Pucharu Świata zebrało czterech podopiecznych trenera Łukasza Kruczka.
Michael Uhrmann, w mieście swojej pierwszej pucharowej wygranej sprzed siedmiu lat, przesunął się w finale z miejsca 27. na pozycję 16. Również dla Martina Schmitta był to, jak powiedział, "poprawny konkurs". Zawodnik ze Szwarcwaldu był 18.
W ekipie DSV punkty uzyskało dziś pięciu zawodników, lepiej spisali się tylko Austriacy, którzy mieli aż sześciu skoczków w pierwszej piętnastce. Świetny wynik drużynowy.
Kuriozalny eksperyment Hlavy
Lukas Hlava zaskoczył w serii próbnej, ponieważ podczas skoku trzymał w rękach za plecami belkę, która miała pomóc mu uzyskać stabilność. W konkursie takie eksperymenty są zakazane i Czech nie miał dziś szans na finał.
W pierwszym konkursie w Zakopanem punktów nie uzyskali również: Jernej Damjan ze Słowenii, który był bardzo mocny we wczorajszych kwalifikacjach, pięciokrotny zwycięzca TCS Janne Ahonen z Finlandii, mistrz świata Andreas Küttel ze Szwajcarii i zwycięzca Turnieju z Czech, Jakub Janda.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z 1.268 punktami prowadzi Morgenstern, przed Koflerem (851), Ammannem (803) i Małyszem (795). Freund przesunął się na miejsce siódme.