W tym roku, podobnie jak w 2009, w programie zawodów w Engelbergu są trzy konkursy. Tak jak rok temu, powodem dodatkowego konkursu są odwołane zawody w Harrachovie. Tym samym pierwsza walka o punkty Pucharu Świata na Groß-Titlis-Schanze odbędzie się już w piątek. Engelberg tradycyjnie jest ostatnim sprawdzianem przed pierwszym ważnym wydarzeniem sezonu - Turniejem Czterech Skoczni.
Zazwyczaj ten kto dobrze spisywał się w Engelbergu, odgrywał również ważną rolę w Turnieju. W poprzednich dwóch latach zwrócili tu na siebie uwagę późniejsi zwycięzcy. W 2008 roku Wolfgang Loitzl stanął tu dwukrotnie na podium, następnie - ku zaskoczeniu wielu - wygrał Turniej. Podobnie było w roku 2009: Andreas Kofler w Engelbergu zajął miejsca 3. i 4. - dwa tygodnie później został zwycięzcą Turnieju.
Austriacy obecnie bardziej niż o formę, walczą z kontuzjami. Martin Koch został kontuzjowany w przygotowaniach, David Zauner na krótko przed startem sezonu, a Gregor Schlierenzauer kilka dni temu w treningu. Nie mniej jednak, w drużynie ÖSV jest wielu zawodników, którzy są w stanie wypełnić tę lukę. Thomas Morgenstern, po demonstracji swojej siły w Lillehammer, należy do grona faworytów w Engelbergu, podobnie jak Kofler.
Obok jak zawsze mocnego Szwajcara Simona Ammanna, liczyć będzie można także na Norwegów. Kilku podopiecznych Miki Kojonkoskiego jest w bardzo dobrej formie - Anders Jacobsen, Tom Hilde czy Johan Remen Evensen. Bjoern-Einar Romoeren wraca z powrotem do zespołu. Mistrz świata w lotach narciarskich nie pojawił się w Harrachovie.
Niemcy z Hocke i Freitagiem
Zespół budują również Niemcy. Zawodnicy drużyny DSV świetnie spisują się w Pucharze Kontynentalnym, w Pucharze Świata szło im do tej pory jednak nieco słabiej. Teraz Stephan Hocke i Richard Freitag, którzy odnosili sukcesy w COC, dołączą do grupy trenera Wernera Schustera na Puchar Świata. Martin Schmitt w Engelbergu nie wystąpi.
W piątek o godzinie 09.30 odbędzie się trening, na 11 zaplanowane są pierwsze kwalifikacje, a o 13:20 rozpocznie się konkurs.