To co wyarzyło się w sobotni wieczór w Planicy przejdzie do historii polskich skoków narciarskich. Piotr Żyła po pierwszej serii mistrzostw świata zajmował dopiero 13. miejsce, by pobić rekord skoczni i obronić tytuł z Oberstdorfu! Srebrny i brązowy medal wywalczyli Niemcy Andreas Wellinger i Karl Geiger.
Skoczkowie zaserwowali w sobotni wieczór niesamowity spektakl w świetle jupiterów w Planicy. Po emocjonującej pierwszej serii różnice w czołówce były minimalne. Prowadzącego Austriaka Stefana Krafta i dziesiątego Norwega Halvora Egnera Graneruda dzieliło mniej niż pięć punktów! W grze o medale liczyło się kilkunastu skoczków, wśród nich Żyła.
Obrońca tytułu zajmował jednak dopiero 13. miejsce po 97,5-metrowym skoku. Mimo tego, jego strata do lidera wynosiła tylko 5,9 punktu. Drugi na półmetku był Andreas Wellinger, a trzeci Karl Geiger. Tuż za pierwszą "trójką" Dawid Kubacki, a faworyt gospodarzy Anze Lanisek z 99,5-metrowym rezultatem na szóstym miejscu. Także z niewielką stratą.
Druga seria rozpoczęła się od mocnego uderzenia i nowego rekordu skoczni. Aż 103 metry uzyskał Ukrainiec Jewgen Marusiak. Ale to, co zrobił Żyła, przeszło najśmielsze oczekiwania. Wylądował na 105. metrze. Pobił rekord skoczni i objął prowadzenie z ogromną przewagą nad rywalami. A żaden z kolejnych zawodników nawet nie był w stanie się do niego zbliżyć.
Piotr Żyła
Karl Geiger uzyskał 101,5 metra, ale także nie zdołał wyprzedzić Polaka. Nie wystarczyła również 102-metrowa odległość Andreasa Wellingera. Żyła nadal prowadził, Wellinger był drugi, Geiger trzeci, a na górze został już Stefan Kraft. Austriak stanął przed szansą zdobycia czwartego tytułu mistrza świata i zrównania się z Adamem Małyszem. Ale skoczył tylko 99 metrów i spadł na czwarte miejsce.
Żyła padł w objęcia kolegów z reprezentacji. Obronił tytuł mistrza świata i dokonał tego jako pierwszy skoczek od czasu własnie Małysza, który wygrywał w 2001 i 2003 roku na normalnej skoczni.
– Po pierwszej serii nie wierzyłem, że mogę tu zdobyć medal. Byłem trochę zdenerwowany. Pomyślałem sobie "niech będzie, co będzie". Nawet nie pamiętam tego skoku! – cieszył się jak dziecko Żyła. To był piękny dzień dla Polaków, bo piąte miejsce zajął Dawid Kubacki, choć jeszcze w piątek jego występ stał pod znakiem zapytania, a szóste Kamil Stoch.
Wyświetl ten post na Instagramie
Najlepszy z reprezentantów gospodarzy, Anze Lanisek, uplasował się na dziewiątej pozycji, oczko wyżej niż jego reprezentacyjny kolega Timi Zajc. Tuż za czołową "10" znalazł się lider Pucharu Świata Halvor Egner Granerud. Do udanych występu nie może też zaliczyć Ryoyu Kobayashi, który został zdyskwalifikowany w drugiej serii za nieprzepisowy kombinezon.
Po raz kolejny tej zimy zadziwił Jewgen Marusiak. Ukrainiec rekordowym skokiem na 103 metry przesunął się aż o 12 lokat i osiągnął najlepszy rezultat w karierze na wielkiej imprezie – 17. miejsce. Do drugiej serii awansował też Turek Fatih Arda Ipcioglu.
W niedzielę konkurs mikstów, a w przyszły piątek drugie zawody indywidualne mężczyzn na dużej skoczni.
Wyniki konkursu mistrzostw świata w Planicy