Kamil Stoch zwyciężył w kwalifikacjach do ostatniego konkursu tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni rozegranych dzisiaj w austriackim Bischofshofen. Polak wyprzedził dwóch reprezentantów Norwegii Roberta Johanssona oraz Halvora Engera Graneruda.
Skokiem na odległość 138 metrów (142,9 pkt) Stoch o zaledwie 0,6 pkt wyprzedził najlepszego z Norwegów. Granerud, który oddał najdalszy skok dnia (140,5 metra) uplasował się zaledwie 0,1 pkt za rodakiem. „Dzisiejszy wynik nie znaczy nic w walce o jutrzejsze zwycięstwo. Oddałem bardzo dobry skok i bardzo się z tego cieszę, ale walka o zwycięstwo rozpocznie się jutro od zera. Z mojej strony postaram się jutro oddać po prostu kolejne dobre skoki,” powiedział po kwalifikacjach Stoch.
„O Innsbrucku chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Jutro postaram się oddać w Bischofshofen dwa dobre skoki. W kwalifikacjach dobrze wyszedłem z progu, faza lotu też była ok, trochę gorzej było z lądowaniem. W sumie to nie był zły skok. Można odrobić 20 pkt, ale musiałabym wtedy oddać dwa idealne skoki, a Kamil popełnić błąd. W jutrzejszym konkursie postaram się dać z siebie wszystko, zobaczymy co z tego wyjdzie,” powiedział Granerud, który w klasyfikacji łącznej turnieju traci do Stocha 20,6 pkt.
Aby triumfować w 69-tym Turnieju Czterech Skoczni oprócz Stocha, Granerud musiałby jeszcze pokonać szóstego dzisiaj Dawida Kubackiego, który zajmuje miejsce trzecie z przewagą 5,4 pkt nad Norwegiem.
Na miejscach czwartym i piątym uplasowali się dwaj reprezentanci Austrii Stefan Kraft i Daniel Huber. Siódmy był Michael Hayboeck.
Miejsce ósme zajął Markus Eisenbichler, dziewiąty był Yukiya Sato. Czołową dziesiątkę uzupełnił kolejny z Austriaków Phillipp Aschenwald.
Do konkursu awansowało wszystkich siedmiu Polaków. 18-ty był Aleksander Zniszczoł, 26-ty Andrzej Stękała. Miejsce 28-me zajął Piotr Żyła, 42-gie Klemens Murańka. Miejsce 45-te wywalczył Maciej Kot.
Dzisiejszego startu do udanych nie zaliczy z pewnością drugi w Innsbrucku Anze Lanisek. Słoweniec był dzisiaj zaledwie 52-gi i zakończył już swoja przygodę z tegorocznym turniejem.
Austriak Jan Hoerl, który po upadku w treningu nie wystartował w kwalifikacjach, nie doznał poważnego urazu. Na chwile obecną nie wiadomo jednak czy będzie w stanie powrócić do rywalizacji już w kolejnych zawodach Pucharu Świata w niemieckim Titisee-Neustadt.
Konkurs w Bischofshofen rozegrany zostanie w środę o godzinie 16:45 CET.