Podczas Mistrzostw Świata w austriackim Seefeld na imprezie tej rangi zadebiutować miały skoczkinie z Chin.
Podopieczne trenera Heinza Kuttina, mistrza świata z roku 1991, zdobyły już tej zimy 107 pkt w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zapewniając sobie prawo zgłoszenia w Seefeld aż pięciu zawodniczek. Start w tegorocznych mistrzostwach świata byłyby doskonałą okazją dla zawodniczek do zebrania doświadczeń podczas w najważniejszej imprezie sezonu.
Chinki, pomimo obecności na liście startowej, do Seefeld nie przyjechały.
„Kiedy rozpoczynaliśmy współpracę, założyliśmy ambitne cele. Z początku wszystko szło zgodnie z planem. Niestety w trakcie sezonu okazało się, że intensywne treningi i starty okazały się zbyt wymagające.
Zawodniczki odczuwały zbyt duże obciążenia zarówno fizyczne jak i psychiczne, zmuszeni więc zostaliśmy do zaprzestania startów, chociaż tego nie planowaliśmy. Dziewczyny nie czuły się bezpiecznie podczas skoku. Kontynuacja startów narażałaby je na niepotrzebne ryzyko. Nie mogliśmy tego faktu po prostu zignorować.
Nie możemy również zapomnieć, że dla dziewczyn treningi i zawody odbywały się w zupełnie nie znanych im dotąd warunkach i otoczeniu. Nie łatwo sobie z taką sytuacją poradzić. Wymaga ona zazwyczaj wiele energii.
Musimy potraktować tę przerwę jako możliwość ponownego naładowania baterii, do treningów powrócimy kiedy będziemy do tego wszyscy gotowi,” powiedział Heinz Kuttin.