01 | Tschofenig, D. | 274.8 | ||
02 | Hoerl, J. | 269.7 | ||
03 | Kraft, S. | 268.0 | ||
04 | Forfang, J. | 264.9 | ||
05 | Deschwanden, G. | 264.4 | ||
Pełne wyniki » |
W drugim z konkursów Pucharu Świata rozegranym dzisiaj w szwajcarskim Engelbergu zwyciężył lider klasyfikacji generalnej tegorocznego cyklu Japończyk Ryoyu Kobayashi. Dzień po najsłabszym starcie tej zimy, Kobayashi pokonał dwóch reprezentantów Polski Piotra Żyłę oraz Kamila Stocha.
Kobayashi pozostaje niekwestionowanym faworytem do zwycięstwa w zbliżającym się Turnieju Czterech Skoczni, który już 29 stycznia zainaugurowany zostanie w niemieckim Oberstdorfie.
“Dzisiaj warunki były trochę trudniejsze niż wczoraj, zwłaszcza na rozbiegu. Ale i tak w pierwszej serii trafiłem na naprawdę dobre warunki.” Po skoku na odległość 144 metrów, którym wyrównał rekord skoczni Petera Prevca sprzed dwóch lat, Kobayashi prowadził już na półmetku konkursu. „Nie sądziłem, że moje prowadzenie będzie na półmetku konkursu aż tak znaczne. Gdybym tylko popełnił nieznaczny błąd w finale Piotrek i Kamil z pewnością by mnie dogonili,” wyjaśnił Japończyk, którego idolami pozostają Kamil Stoch, Noriaki Kasai oraz Gregor Schlierenzauer. „Nie ukrywam, że jestem zaskoczony, że aż tak dobrze układa mi się tej zimy. Ale od lat taki właśnie miałem cel. Nadal nie odczuwam presji faworyta do zwycięstwa w Turnieju 4 Skoczni. Staram się skupiać tylko i wyłącznie na skokach. Przede mną kilka dni odpoczynku w rodzinnej Japonii,” powiedział młodszy z braci Kobayashi po konkursie.
Kamil Stoch i Piotr Żyła na podium
Kamil Stoch i Piotr Żyła nie dają za wygraną. Obydwaj reprezentanci Polski siedzą od początku sezonu na ogonie Japończykowi licząc na małe potknięcie z jego strony. „Mój pierwszy skok był dzisiaj naprawdę bardzo dobry. Z drugiego nie jestem już aż tak zadowolony, tuż przed wyjściem z progu popełniłem naprawdę głupi błąd. Nie zmienia to jednak faktu, że jestem zadowolony z faktu, że pomimo błędu udało mi się ukończyć konkurs na podium. W Engelbergu zawsze skaczę z wielką przyjemnością, lubię tutejszą skocznię, mimo, że czasami bywa trudna. Zawsze wracam tutaj z uśmiechem na twarzy. Cieszę się Ryoyu uważa mnie za swojego idola, nie widzę się jednak w takiej roli. Jeśli chodzi o zbliżający się Turniej, nie odczuwam póki co dużej presji. Młodzi niech się stresują. Przed Turniejem czeka nas jeszcze trochę pracy,” powiedział po konkursie Stoch.
Spisujący się świetnie od samego początku zimy Piotr Żyła również pozostaje jednym z faworytów tegorocznego Turnieju. Żyła wydaje się być w życiowej formie. „Jestem bardzo zadowolony z kolejnego podium. Dzisiaj jestem zdecydowanie bardziej zadowolony niż wczoraj, moje skoki były po prostu znacznie lepsze technicznie. Nie zastanawiam się jakby tu pokonać Ryoyu. On skacze na rewelacyjnie wysokim poziomie. Staram się myśleć tylko i wyłącznie o swoich własnych skokach,” powiedział Żyła.
W czołówce dzisiejszego konkursu uplasował się jeszcze jeden z reprezentantów Polski Dawid Kubacki (5-ty).
Tuż za podium uplasował się triumfator wczorajszego konkursu Karl Geiger. Szósty był Markus Eisenbichler. Miejsce jedenaste zajął Stephan Leyhe.
Najlepszym z Norwegów był dzisiaj Robert Johansson, który uplasował się na miejscu siódmym. Miejsce ósme zajął Rosjanin Evgeniy Klimov. Do udanych weekend w Engelbergu zaliczy również z pewnością dziewiąty dzisiaj Czech Roman Koudelka. Czołową dziesiątkę uzupełnił młody reprezentant Finlandii Antti Aalto.
Niestety startu do udanych nie zaliczą dzisiaj reprezentanci Austrii. Trzeci wczoraj Daniel Huber nie awansował do konkursu. W serii finałowej wystąpił tylko Stefan Kraft, który ostatecznie sklasyfikowany został na miejscu 12-tym.
W klasyfikacji generalnej na pozycji lidera umocnił się Japończyk Ryoyu Kobayashi (556 pkt), który wyprzedza Piotra Żyłę (445 pkt) oraz Kamila Stocha (365 pkt).
Po świątecznej przerwie skoczkowie powrócą do rywalizacji w niemieckim Oberstdorfie, gdzie 30 grudnia rozegrany zostanie inauguracyjny konkurs 67-tego Turnieju Czterech Skoczni.