Patrząc tylko na wyniki, sezon dla Niemców nie był zły. Pascal Bodmer, Michael Neumayer i Andreas Wank stanęli na podium Pucharu Świata, miejsce trzecie w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów jest dobre, Niemcom nie udało się to od sezonu 2001/02. Do tego srebrny medal w olimpijskim konkursie drużynowym. Trener Niemców Werner Schuster zdobył również medal w kolejnym ważnym wydarzeniu Mistrzostwach Świata w Libercu. Wszystko dobrze, więc?
Nie do końca. Schuster wie, że jego zawodnicy stracili kontakt ze światową czołówką. Podczas Mistrzostw Świata w Lotach w Planicy w konkursie drużynowym Niemcy skoczyli 250 metrów bliżej niż mistrzowie świata z Austrii. "Jesteśmy lata świetlne od światowej czołówki", powiedział samokrytycznie Schuster po tym konkursie.
Ci sami zawodnicy na mistrzostwa świata 2011
Austriak wciąż ma wysokie notowania w Niemieckim Związku Narciarskim. Peter Rohwein musiał zrezygnować po słabych rezultatach podczas Mistrzostw Świata w Lotach 2008, Schuster wciąż ma poparcie. Prawdopodobnie z konkretnego powodu. Nie udało mu się wykreować żadnego zawodnika wygrywającego konkursy, ale tak samo wygląda sytuacja w innych krajach. Polska, Rosja, Norwegia, Finlandia, nikomu nie udało się zbliżyć do Austriaków. Tylko Simon Ammann podjął walkę i ich pokonał.
Schuster będzie więc trenował niemieckich skoczków - wciąż tych samych - do Mistrzostw Świata w Oslo 2011. Michael Uhrmann, Martin Schmitt oraz Michael Neumayer pozostaną w drużynie i należy mieć nadzieję, że Pascal Bodmer, Andreas Wank lub inny młody zawodnik dołączy do czołówki.
O tym jak jest to ciężkie, przekonali się dokładnie Bodmer i Wank. Pochodzący ze Szwarcwaldu zawodnik rywalizował ze światową czołówką na początku sezonu, a Wank głównie podczas igrzyskach olimpijskich, obaj byli jednak wykończeni pod koniec długiego sezonu. Doświadczenie pokonało młodość. Nigdy nie było tak ciężko młodym zawodnikom przebić się do światowej czołówki.
Duże zmiany w przyszłym roku
Dlatego nikt nie chce rezygnacji Schustera. Największe zmiany planowane są po sezonie 2010/11, kiedy to prawdopodobnie zakończą karierę weterani. A więc trenerzy mają jeszcze rok, później któryś z zawodników musi dołączyć do światowej czołówki. W przeciwnym razie Schustera i niemieckie skoki czeka mało świetlana przyszłość.