Andreas Stjernen zwyciężył w pierwszym tej zimy konkursie Pucharu Świata w lotach narciarskich na skoczni Kulm/Bad Mittendorf. Skokami na odległość 229 i 226 metrów (407,6 pkt) 29-latek wyprzedził rodaka Daniela Andre Tande oraz Szwajcara Simona Ammanna.
Stjernen o 2,5 pkt wyprzedził Tande, który w finale oddał najdalszy skok dnia (240,5 metra). Dla doświadczonego Norwega było to pierwsze pucharowe zwycięstwo w karierze; dotychczas jego najlepszym wynikiem były dwa drugie miejsca (Trondheim w 2017, oraz podczas konkursu w lotach w Oberstdorfie w 2013).
„To wspaniałe uczucie. Długo pracowałem i walczyłem o taki wynik. Już w przeszłości byłem o krok od wygranej, ale dopiero teraz się udało. Od samego początku miałem dobre przeczucie. Podczas konkursów w lotach bywam zazwyczaj dużo bardziej poddenerwowany przed pierwszym skokiem, nie trenujemy przecież w ogóle na mamutach. Loty to najlepsze co może się człowiekowi przydarzyć,” powiedział zwycięzca.
Drugi dziś Daniel Andre Tande prawie odebrał zwycięstwo rodakowi. Skokiem na odległość 240,5 metra w finale Tande zapewnił sobie awans z miejsca siódmego zajmowanego na półmetku konkursu. „Podczas lotu w finale byłem bardzo wysoko, to było niesamowite uczucie. Nad bulą miałem wrażenie, że dolecę aż do samej publiczności. W pierwszej serii popełniłem niewielki błąd, w drugiej starałem go wyeliminować. Plan na jutro – dobra zabawa, wspaniałe odczucia, bo o to chodzi głównie w lotach. Nie na co dzień mamy możliwość poszybować na odległość ponad 200 metrów, staram się więc napawać chwilą na zapas.”
Niespodziewanie na miejscu trzecim uplasował się dziś czterokrotny mistrz olimpijski Simon Ammann. Szwajcar poszybował dziś na odległość 218 i 227,5 metra zapewniając sobie pierwsze pucharowe podium od marca 2015 roku (Kuopio/FIN). „Podczas tegorocznego turnieju było istne szaleństwo. Nie byłem jednak w stanie pokazać na co mnie naprawdę stać w konkursie. Bardzo cieszę się, że dziś wreszcie się udało. Moment, w którym zdajesz sobie sprawę, że kończysz konkurs na podium to wspaniałe uczucie. Nie zawsze szło mi najlepiej tutaj na skoczni w Kulm. Tym bardziej się cieszę. Nie mam żadnych oczekiwań co do jutrzejszego konkursu. W moim wieku trzeba się cieszyć, kiedy nogi nie odmawiają Ci jeszcze posłuszeństwa,” powiedział po konkursie Ammann.
Tuż za podium uplasował się kolejny z Norwegów Robert Johansson. Niestety konkursu dobrze wspominał nie będzie Johann Andre Forfang, który gdyby nie dyskwalifikacja za nieprzepisowy kombinezon, sklasyfikowany zostałby na miejscu czwartym. Podobny los spotkał Słoweńca Jerneja Damjana.
Piąty był Japończyk Noriaki Kasai, miejsce szóste zajął Peter Prevc. Siódmy był najlepszy z Austriaków Clemens Aigner. Na miejscu ósmym sklasyfikowany został Słoweniec Anze Semenic. Czołową dziesiątkę uzupełnili Stefan Kraft oraz najlepszy z Niemców Markus Eisenbichler.
Z nieco słabszej strony zaprezentowali się dzisiaj reprezentanci Polski. Najlepszym z nich był 14-ty Stefan Hula. Miejsce 21-sze zajął Piotr Żył. 21-szy był Kali Stoch, 23-ci Maciej Kot. Jakub Wolny i Dawid Kubacki nie awansowali do serii finałowej.
Drugi z konkursów w Kulm rozegrany zostanie w niedzielę o godzinie 14:15 CET.