Norwegowie w składzie Robert Johansson, Anders Fannemel, Daniel Andre Tande i Johann Andre Forfang zwyciężyli w drugim konkursie drużynowym tej zimy rozegranym na skoczni w fińskim Kuusamo. Reprezentanci Norwegii (1184,2 pkt) pokonali dziś Niemców w składzie Markus Eisenbichler, Pius Paschke, Andreas Wellinger, Richard Freitag (1116, 9 pkt) oraz reprezentantów kraju kwitnącej wiśni (1108,2 pkt).
Konkurs, który jak na Kuusamo rozegrano w wyjątkowo równych warunkach atmosferycznych, rozpoczął się od małej sensacji. Skaczący w pierwszej grupie Piotr Żyła został zdyskwalifikowany jeszcze przed skokiem. „Wysokość krocza zmierzona przed startem była zbyt mała,” powiedział po konkursie Morten Solem, kontroler sprzętu FIS.
Podopieczni Alexandra Stoeckla nie zepsuli dziś ani jednego skoku. „To był wspaniały konkurs w wykonaniu naszej czwórki. Wczoraj nie skakało mi się najlepiej, więc trochę się tego startu obawiałem. Chłopaki jednak spisali się na medal a i mnie udało się do nich zbliżyć. To był wspaniały, bardzo wyrównany konkurs. Naszym kluczem do sukcesu jest odczuwanie radości z tego, co robimy. W przeciwnym wypadku byłoby zbyt nudno,” powiedział po konkursie Tande.
Skoczkowie Japonii i Niemiec do ostatniego skoku walczyli o miejsce drugie. Decydującym okazał się drugi skok Junshiro Kobayashi, który tydzień temu w Wiśle odniósł pierwsze pucharowe zwycięstwo w karierze. Japończyk uzyskał jedynie 129,5 metra, podczas gdy Richard Freitag poszybował na odległość 138 metrów. „To był bardzo interesujący konkurs, zwłaszcza w finale. Jak na Rukę warunki były dziś rewelacyjne i nawet nie było aż tak zimno jak zazwyczaj. Jestem bardzo zadowolony z moich skoków. Takie skakanie daje mnóstwo radości. Fajnie, że tak wiele drużyn jest w stanie skakać na aż tak wysokim poziomie,” powiedział Freitag.
„Jesteśmy bardzo szczęśliwi, tym bardziej, że w zeszłym roku nie udało się nam stanąć na pucharowym podium. Moje dzisiejsze skoki nie były najgorsze. Wczoraj niestety uzyskałem zaledwie 92 metry, dziś na szczęście udało się poszybować dalej,” skomentował dzisiejszy konkurs Japończyk Taku Takeuchi.
Pomimo świetnych skoków w wykonaniu Stefana Krafta (138 i 147,5 metra) Austriacy nie zdołali uplasować się dziś na podium. „Mam dziś mieszane odczucia. Fajnie byłoby ukończyć konkurs na podium. Ale nie poddajemy się. Jeszcze pokażemy na co nas stać,” powiedział po konkursie nowy rekordzista skoczni w Kuusamo.
Na miejscu piątym uplasowali się dziś Słoweńcy. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się zarówno Jernej Damjan oraz powoli powracający do formy Peter Prevc. Pomimo dyskwalifikacji Żyły w pierwszej serii konkursowej, Polacy awansowali do finału, w którym zdołali wywalczyć miejsce szóste. Miejsce siódme zajęli Szwajcarzy, na miejscu ósmym uplasowali się Rosjanie.
Skoczkowie z Włoch, Finlandii, Czech i Kazachstanu do serii finałowej nie awansowali.
Konkurs indywidualny rozegrany zostanie w Kuusamo w niedzielę o godzinie 15:00 CET.