Pierwszy z konkursów Grand Prix w Czajkowskim (RUS) dostarczył dziś kibicom sporo emocji. Po świetnym skoku w serii finałowej Słoweniec Anze Lanisek awansował z miejsca siódmego na najwyższy stopień podium. Na miejscach drugim i trzecim uplasowało się dwóch reprezentantów Rosji Evgeniy Klimov i Denis Kornilov. Czwarty był prowadzący na półmetku konkursu Norweg Johann Andre Forfang.
Skok na odległość 143 metrów w serii finałowej zapewnił młodemu Słoweńcowi ponad 20 pkt prowadzenie nad prowadzącym na tym etapie konkursu Norwegiem Robertem Johanssonem. Już wtedy wiadomo było, że Lanisek odnotuje spory awans, jednak nawet on sam do końca nie wierzył w zwycięstwo. „Po skoku w serii finałowej zdawałem sobie sprawę, że ciężko będzie skoczyć dalej, ale nie sądziłem, że uda mi się odnieść zwycięstwo. Drugi skok był wręcz idealny, nawet telemark jako tako mi się udał. Jestem przeszczęśliwy. Ten wynik bardzo wiele dla mnie znaczy. To prawdziwy zastrzyk motywacji i energii przed jutrzejszym konkursem i sezonem olimpijskim. Już w Hakubie dobrze mi się skakało, teraz było jeszcze lepiej,” powiedział Lanisek po pierwszym zwycięstwie w zawodach letniego Grand Prix w karierze. Jego najlepszym dotychczasowym wynikiem było trzecie miejsce właśnie w Hakubie.
Evgeniy Klimov i Denis Kornilov zapewnili dziś sporo emocji licznie zgromadzonej pod skocznią rosyjskiej publiczności. Już na półmetku konkursu zajmowali miejsca drugie i trzecie, z tym, że w odwrotnej kolejności. W finale Kornilov wylądował na 127,5 metrze, aż dziesięć metrów bliżej niż rodak. „po skoku w finale nie wierzyłem, że uda mi się utrzymać miejsce na podium. Miałem sporo problemów w powietrzu, zaraz po wyjściu z progu, w drugiej fazie lotu udało mi się jednak opanować sytuację. Kiedy zobaczyłem swój wynik, wiedziałem, że nie wystarczy. Potem jednak Norweg oddał jeszcze słabszy skok, więc ostatecznie udało mi się ukończyć konkurs na podium. Fajnie było zobaczyć uśmiechnięte twarze rosyjskich kibiców. Ten wynik to bardzo ważny krok do przodu całej naszej drużyny.”
Drugi dziś Evgeniy Klimov nie krył radości z wyniku osiągniętego przez całą rosyjską drużynę. „Ten wynik jest bardzo ważny dla rosyjskich skoków narciarskich. Teraz musimy postarać się uczynić kolejne kroki. Może już jutro, tutaj w Czajkowskim uda nam się osiągnąć zwycięstwo.”
Johann Andre Forfang, który prowadził na półmetku konkursu, nie utrzymał prowadzenia po skoku w serii finałowej i ostatecznie sklasyfikowany został na miejscu czwartym. Jednak dla Norwega, który powrócił do międzynarodowej rywalizacji po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, nie był to zły wynik.
Miejsce piąte zajął drugi ze Słoweńców Anze Semenic. Szósty był najmłodszy z podopiecznych Łukasza Kruczka Włoch Alex Insam. Jego reprezentacyjny kolega Davide Bresadola, który na półmetku konkursu zajmował miejsce ósme, miał szanse na miejsce w czołowej dziesiątce, niestety znacznie słabszy skok w finale pozwolił mu jedynie na zajęcie miejsca 25-tego.
Pod nieobecność Simona Ammanna siódmy był najlepszy ze Szwajcarów Gregor Deschwanden. Ósmy był Robert Johansson. Czołową dziesiątkę uzupełnili bracia Kobayashi Ryoyu i Junshiro.
Dzisiejszy start do bardzo udanych zaliczą z pewności reprezentanci Finlandii. Andreas Alamommo sklasyfikowany został na miejscu 11-tym osiągając najlepszy wynik w dotychczasowej karierze; 20-ty był Eetu Nousiainen. Najlepszym z Austriaków był 14-ty Clemens Aigner.
Jedynym reprezentantem Niemiec w finale był Martin Hamann, który sklasyfikowany został na miejscu 26-tym, jedynym Polakiem 27-my Krzysztof Miętus.
Pierwsze pucharowe punkty zdobył również młody Estończyk Antti Aigro (29-ty).
Pomimo nieobecności w Rosji Polak Dawid Kubacki (300 pkt) nadal prowadzi w klasyfikacji generalnej tegorocznego Grand Prix. Na miejsce drugie awansował Japończyk Junshiro Kobayashi (234 pkt), trzeci jest triumfator dzisiejszego konkursu Słoweniec Anze Lanisek (231 pkt).
Drugi z konkursów w Czajkowskim rozegrany zostanie w niedzielę o godzinie 13:00 CET (kwalifikacje rozpoczną się o godzinie 11:30 CET).