Chika Yoshida jest koordynatorem FIS w Pucharze Kontynentalnym Kobiet. Ostatnie konkursy sezonu 2009/10 miały miejsce w ten weekend w Zakopanem. To dobra okazja dla Berkutschi, aby porozmawiać z Japonką. Jak widzi rozwój skoków kobiet, co musi zostać poprawione?
Berkutschi: Sezon kobiet jest zakończony, jakie można wyciągnąć wnioski?
Chika Yoshida: Jestem bardzo, bardzo zadowolona z sezonu. Widzę bardzo pozytywny rozwój.
Berkutschi: W pierwszej piętnastce znalazły się zawodniczki z ośmiu różnych krajów. Czy to nie jest krzywdzące, że kobiety nie zostają dopuszczone do igrzysk olimpijskich, ponieważ jest za mało dobrych zawodniczek?
Yoshida: Tak, temat igrzysk to dla nas trudna sprawa i ciężka do osodzęnia. Skoki w tym wypadku nie są kwestią FIS, a Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
Berkutschi: Jakie ma Pani życzenia na kolejny sezon, może więcej triumfatorek w konkursach? W tym cyklu najwięcej konkursów wygrała Daniela Iraschko.
Yoshida: Tak, ale mamy wiele związków, które miały swoje zawodniczki w pierwszych szóstkach zawodów. Byłoby wspaniale, gdy zawodniczki z innych krajów także lądowały na podium. Jednak to wymaga działania krajowych zawiązków narciarskich. Oczywiście, chodzi tu też o budżet. Jeśli Puchar Kontynentalny dalej będzie się tak dobrze rozwijał, to nastąpi to w przyszłości. Będzie więcej zwyciężczyń, kiedy będzie więcej zawodniczek. Związki będą nad tym pracowały.
Berkutschi: Co więc było dla Pani najważniejszym wydarzeniem sezonu?
Yoshida: Ponieważ nie mogłyśmy wziąć udziału w igrzyskach olimpijskich i nie było mistrzostw świata, nie było żadnego dużego wydarzenia w sezonie. Dla mnie najważniejsze były Mistrzostwa Świata Juniorów w Hinterzarten. Odbyły się tam świetne zawody, który obejrzało wielu kibiców. Jednak w Pucharze Kontynentalnym też były wspaniałe konkursy.
Berkutschi: Jest Pani zadowolona z liczby kibiców, jaka ogląda skoki narciarskie kobiet?
Yoshida: Niektóre komitety organizacyjne pracują bardzo ciężko, niestety niektóre nie.
Berkutschi: Poszłoby to do przodu, jeśli skoki narciarskie kobiet transmitowane byłyby w telewizji?
Yoshida: Tak, oczywiście. To jest sprawa, nad która musimy pracować. W tym roku transmitowany był konkurs w Schonach. To było świetne. Mamy już umowę na kolejny sezon. Zazwyczaj dbają o to organizatorzy i robią własne nagrania.
Berkutschi: Jaka była reakcja zawodniczek? Są zadowolone z sezonu?
Yoshida: Tak, zawodniczki były zadowolone z konkursów. Są szczęśliwe, że mają swój Puchar Kontynentalny, który się rozwija.