01 | Hoerl, J. | 285.3 | ||
02 | Paschke, P. | 277.8 | ||
03 | Tschofenig, D. | 273.8 | ||
04 | Kraft, S. | 273.1 | ||
05 | Deschwanden, G. | 259.7 | ||
Pełne wyniki » |
W czwartek 12 maja w Szczyrku polscy skoczkowie wzięli udział w dniu otwartym, podczas którego dziennikarze i fotoreporterzy mogli z bliska przyglądać się pracy wykonywanej przez naszych sportowców na skoczni. Po południu w sali konferencyjnej COS OPO Szczyrk odbyła się prezentacja kadr PZN, którą poprowadził Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.
Kadry polskich skoków narciarskich mają już za sobą pierwsze skoki na igelicie tej wiosny. Od wtorku do piątku na kompleksie skoczni w Szczyrku Skalitem trwało zgrupowanie wszystkich trzech kadr męskich oraz kadry młodzieżowej kobiet. Obóz w Szczyrku to pierwsze zgrupowanie, podczas którego polscy skoczkowie mogą sprawdzić w praktyce wszystko to, czego się nauczyli podczas pierwszego miesiąca pracy z trenerem Horngacherem.
składy kadr narodowych 2016/17
Wszyscy kadrowicze zgodnie podkreślają, że trening wprowadzony przez nowego szkoleniowca jest dla nich zupełną nowością, a zmiany wymagają dużo pracy. „Szczególnie na początku zmiana całego procesu treningowego dawała mocno w kość i to było czuć w mięśniach. Nie mieliśmy też prawie czasu na odpoczynek po minionym sezonie zimowym, niemniej jednak robimy to wszystko w określonym celu. Do nowego planu musimy się odpowiednio wdrożyć i być miesiąc do przodu,” podkreśla Dawid Kubacki. „Nasze przyzwyczajenia zostały w dużym stopniu przewrócone do góry nogami. Każde ćwiczenie jest inne. To zupełnie nowy sposób treningu i myślę, że dla każdego było zaskoczeniem. Postaramy się jak najwięcej wyciągnąć z nowego planu. Już po pierwszych skokach mogę powiedzieć, że ma to sens i zaczyna powoli funkcjonować. Trzeba jednak jeszcze dalej nad tym popracować.”
Najwięcej zmian czekało Piotra Żyłę, który musiał się pożegnać ze swoją słynną pozycją dojazdową, czyli „garbikiem.” „Tej zimy zakręciłem się, pogubiłem i przekombinowałem. Nowy trener ma swoje metody i wiadomo, że trzeba się z nim było dogadać, czy zostanę w tej pozycji, czy mam ją zmienić. Nie miałem za bardzo pola do manewru, bo Stefan nie akceptował mojej pozycji dojazdowej. Teraz będziemy więc pracować nad nową techniką, żebym mógł aktywnie i stabilnie dojechać do progu. Na sucho nie było żadnych problemów, ale na skoczni pierwszy trening przysporzył mi dość ciekawych wrażeń. Nie spodziewałem się aż takich problemów. Gdy ruszyłem z belki to prawie się wywaliłem, ale po pierwszym treningu potem było już ok,” z uśmiechem na ustach opowiadał o swoich wrażeń popularny „Wewiór.”
Kamil Stoch z kolei planuje powrót do przeszłości. „Musimy zmienić nasze myślenie o odbiciu. Odrobinę zmienia się moja pozycja dojazdowa, aczkolwiek staram się wrócić trochę do tego, co było dwa, trzy lata temu. Gdy moja pozycja uciekła miałem w poprzednim sezonie dużo problemów. Muszę cofnąć się i poszukać pozycji z igrzysk, która dawała mi najlepszy kierunek i największą moc, a co za tym idzie dalekie skoki,” tłumaczy mistrz olimpijski z Soczi. „Co mogę powiedzieć o Stefanie Horngacherze? Trener jest bardzo pozytywnym człowiekiem, otwartym na dyskusję, a ja bardzo to sobie cenię. Dyscypliny nie trzeba wprowadzać. Zasady są bardzo proste - każdy ma wykonywać zadania, a jeśli komuś się nie chce, to nikt go do niczego nie będzie zmuszał, ale miejsca dla niego w kadrze nie będzie,” zastrzega Stoch.
Podczas popołudniowej prezentacji, Prezes PZN Apoloniusz Tajner przedstawił wszystkie trzy kadry męskie oraz kadrę młodzieżową kobiet. „Naszą reprezentację w całości poprowadzi w tym roku Stefan Horngacher, nowy-stary trener, który już wcześniej u nas pracował i wyjeżdżał z naszego kraju z bardzo dobrymi opiniami. Teraz wraca z jeszcze lepszymi. Trener poświęcił kwiecień na zorganizowanie się. Zawodnicy zostali przetestowani, przeprowadzono z nimi rozmowy. Horngacher ułożył sobie trzy zespoły, nad którymi chce w całości objąć kierownictwo. Deklaruje też ścisłą współpracę ze szkołami mistrzostwa sportowego i klubami,” mówił Prezes PZN. W sztabie szkoleniowym pierwszej ekipy poza trenerem głównym mamy dwie nowe zagraniczne twarze - Michala Dolezala z Czech i doktora Haralda Pernitscha z Austrii. „Nasi zawodnicy często sugerowali, że w poprzednich sezonach pojawiały się problemy sprzętowe. To właśnie nasza odpowiedź. Dolezal będzie trenerem technicznym odpowiedzialnym za sprzęt i zarazem asystentem, a w celu zmiany metod treningowych konsultantem Stefana Horngachera będzie doktor Pernitsch, który będzie konsultował trening motoryczny,” wyjaśnił Apoloniusz Tajner.
Stefan Horngacher wyjaśnił, dlaczego nasi skoczkowie tak wcześnie rozpoczęli tegoroczne przygotowania. „Na początku jest zawsze wiele rzeczy do zrobienia - kwestie organizacyjne, to, że nikt nie rozumie w stu procentach jak wykonać ćwiczenia. Po miesiącu treningów wszyscy są już na dobrej drodze i plan działania jest jasny. Właśnie dlatego zaczęliśmy tak wcześnie. Najtrudniej było wprowadzić nowy trening siłowy, ale polscy zawodnicy to profesjonaliści i ze wszystkim dali sobie szybko radę. Kamil był w tym czasie w USA, jednak wykonywał tam plan treningowy i wygląda na całkiem dobrze przygotowanego, więc mogliśmy rozpocząć zajęcia na skoczni,” tłumaczył trener Horngacher. „Obóz w Szczyrku potrwa do piątku, a na następny kadrowicze ruszą już w przyszłym tygodniu do austriackiego Hinzenbach. Potem będziemy dalej podróżować po Europie.” Pierwszy start kadry A w sezonie letnim zaplanowano na inaugurację FIS Grand Prix w Courchevel (FRA).
źródło - materiały prasowe pzn.pl