Po krótkiej przerwie zawodnicy powrócili do rywalizacji w zawodach Pucharu Kontynentalnego.
W Wiśle rozegrano dziś pierwszy z dwóch zaplanowanych na weekend konkursów. Organizatorom udało się przeprowadzić jednak tylko jedną serię konkursową, wszystko przez intensywne opady deszczu.
Pomimo ekstremalnych warunków, w konkursie przed własną publicznością triumfowali Polacy. Pierwszy był Jan Ziobro (120,5 metrów; 123,9 pkt), miejsce drugie zajął Klemens Murańka (119,5 metrów; 123,3 pkt). Dla 23-letniego Ziobro było to pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Kontynentalnego. "Jestem bardzo zadowolony z wyniku i w końcu szczęście się do mnie uśmiechnęło. Ostatnio trenowaliśmy w Szczyrku, gdzie pracowałem nad pozycją dojazdową. Nie jest ona jeszcze w 100% taka, jaka być powinna, ale na tyle dobra, że jestem w stanie prawidłowo wyjść z progu. Muszę przyznać, że nie był to zły skok. Czuję, że treningi w Szczyrku dużo nam dały. Dzisiaj na skoczni panowały trudne warunki, przez cały czas padał deszcz i warunki nie były do końca sprawiedliwe, ale takie są skoki. Taką aurę mamy w tym roku. Niestety, z pogodą nie wygramy," skomentował swoje zwycięstwo Jan Ziobro.
"Dzisiejszy występ zaliczam do bardzo udanych. To był jeden skok, nie najlepszy, ale lepszy niż te, które oddawałem do tej pory w zawodach Pucharu Świata. Dobra dyspozycja wróciła po zgrupowaniu w Szczyrku, gdzie odbyliśmy pięć treningów. Oby jutro warunki były lepsze, wtedy na pewno będzie fajna rywalizacja. Drugie miejsce jest dla mnie naprawdę dobry wynikiem i jestem z niego bardzo zadowolony," cieszył się drugi zawodnik konkursu Klemens Murańka.
Miejsca trzecie i czwarte zajęli dziś reprezentanci Niemiec. Trzeci był Andreas Wank (115,5 metrów; 120,5 pkt), miejsce czwarte zajął Karl Geiger. Andreas Wank nie krył zadowolenia z osiągniętego wyniku, "Jestem naprawdę zadowolony, choć spóźnilem wyjście z progu. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. To były trudne zawody, większość skoczków miała problemy na progu, uważam więc, że decyzja Jury o odwołaniu serii finałowej była jak najbardziej słuszna. Mam nadzieję, że jutro pogoda będzie lepsza, więc i konkurs bardziej sprawiedliwy. W przyszłym tygodniu wybieram się na zawody Pucharu Kontynentalnego w Japonii. Mam nadzieję, że dzięki dobrym skokom uda mi się w nieodległej przyszłości powrócić do pucharowej kadry. Moim marzeniem i celem tej zimy jest start w Falun."
Na miejsce piątym uplasował się dziś Rosjanin Ilmir Hazetdinov, osiągając najlepszy wynik od prawie dwóch lat. Szósty był Krzysztof Leja, czołową dziesiątkę uzupełnił Dawid Kubacki.
Najlepszymi z Austriaków byli dziś Simon Greidereri i Elias Tollinger, którzy uplasowali się na miejscach siódmym i ósmym, dziewiąty był Norweg Tom Hilde.
W czołowej trzydzistce sklasfikowanych zostało jeszcze trzech innych Polaków. Stanisław Biela był 15-ty (110 metrów; 102,9 pkt), Stefan Hula zajął miejsce 27-me (110,5 metra; 93 pkt), 30-ty był Andrzej Zapotoczny (101,5 metra; 89,7 pkt).
Johann Andre Forfang pozostaje na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego (260 pkt), miejsce drugie zajmuje inny Norweg Tom Hilde (218 pkt), trzeci jest Niemiec Stephan Leyhe (210 pkt).
Drugi z konkursów w Wiśle rozpocznie się w niedzielę o godzinie 10:00.
wypowiedzi zawodników - materiały prasowe KO Wisła / PZN