Po bardzo groźnie wyglądającym upadku podczas konkursu w Bischofshofen, Simon Ammann nadal pozostaje w szpitalu, ale jego stan się poprawia.
33-latek doznał wstrząśnienia mózgu, nabawił się również otarć i siniaków na twarzy, na szczęście jednak lekarze nie zdiagnozowali żadnych złamań, czy innych poważniejszych obrażeń. Wiadomości takie podał w środę do wiadomości publicznej Szwajcarski Związek Narciarski.
"Simon Ammann pozostaje w szpitalu w Schwarzach, będzie teraz potrzebował kilku dni odpoczynku, żeby w pełni dojść do siebie po upadku,” powiedział Christan Stahl, koordynator ds. mediów Swiss-Ski.