Używamy plików cookie, by ulepszyć nasze usługi i zintegrować social media. Polityka prywatności

Berkutschi Premium Partners

K. Stoch - "Nie złoszczę się"

Utworzono: 22.12.2014 10:54 / sb

W naszej serii "Wywiady Berkutschi" prezentujemy rozmowy z zawodnikami, trenerami, oficjelami i organizatorami zawodów FIS.

Dzisiaj - Kamil Stoch (27), zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2013/14, dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi.

Berkutschi: Witaj Kamil. Pierwsze i zarazem najważniejsze pytanie, jak się czujesz?

Kamil Stoch: Mam się całkiem dobrze, moja noga również. Oczywiście do pełnej sprawności jeszcze nam trochę brakuje, ale nie odczuwam już tyle bólu co wcześniej. Mam wrażenie, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale potrzebuję więcej czasu, aby po kontuzji i operacji powrócić do pełnej sprawności i formy.

 

Berkutschi: Kolejne, związane z powyższą kwestią pytanie, jakie są szanse na twój start w tegorocznym Turnieju Czterech Skoczni?

Stoch: W tym momencie nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Mam nadzieję, że jednak się uda, ale jak już wspomniałem, potrzebuję czasu.

 

Berkutschi: Pewnie nie zaryzykujesz więc, szczególnie mając na uwadze lutowe Mistrzostwa Świata w Falun?

Stoch: Oczywiście, że nie. Mistrzostwa Świata są najważniejszą imprezą tego sezonu. Nie zamierzam ryzykować, chciałbym w nich wystartować. Nie powrócę do skakania, dopóki nie będę miał 100% pewności, że z kostką wszystko w porządku. Rekonwalescencja i pełny powrót do zdrowia są teraz moim priorytetem.

 

Berkutschi: Tuż przed rozpoczęciem sezonu powiedziałeś, że latem nie trenowałeś aż tak intensywnie jak choćby rok temu. Czy nie jesteś poirytowany taką kontuzją i to samym początkiem sezonu?

Stoch: Zgadza się. Wszyscy ciężko pracujemy. Niestety nie mamy wpływu na kontuzje, które nam się przytrafiają. Nie jestem jednak zły, smutny czy zawiedziony tym, co mi się przytrafiło. Nie mam na to najmniejszego wpływu.  Staram się skupiać na pozytywnych aspektach całej tej sytuacji. Spędzam więcej czasu z rodziną, co cieszy. Mam więcej czasu pomyśleć i o sobie, i o życiu, zdystansować się trochę od tego wszystkiego co wydarzyło się od zeszłego sezonu. Każda, nawet najbardziej beznadziejnie wyglądająca sytuacja może nas czegoś nauczyć, coś nam dać.

  

Berkutschi: Czy w związku z tym możemy oczekiwać, że po powrocie twoje aspiracje będą jeszcze wyższe?

Stoch: (śmiech) Niestety nie umiem powiedzieć, czy po powrocie będę lepszy i silniejszy. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie, ale czas pokaże.  

 

Berkutschi: Jak na razie, to nie jest najlepszy sezon w wykonaniu polskiej drużyny, Jakub Wolny również nie powrócił jeszcze do sportowej rywalizacji. Jakie są twoje odczucia w tej kwestii, oglądasz wszystkie konkursy w TV?

Stoch: Oczywiście, że oglądam, staram się żadnego nie pominąć. Przyznam, że jestem zaskoczony wysoką formą Andersa Fannemela. Lubię go, więc cieszę się z jego sukcesów. Co do naszej drużyny, po prostu potrzebujemy więcej czasu, aby odnaleźć właściwy rytm. Widać, że chłopakom brakuje pewności siebie. Równocześnie jestem przekonany, że już w najbliższych konkursach będzie lepiej. Chłopaki muszą po prostu skakać.

 

Berkutschi: Czy masz jakiś kontakt z Jakubem Wolnym? Trenujecie czasem razem?

Stoch: Nie mamy ze sobą kontaktu, choć oczywiście wiem, jak mu idzie. Powrócił już do treningów i niebawem ma oddać pierwsze skoki, na razie jedynie na skoczni normalnej, na dużą byłoby zdecydowanie za wcześnie.

 

Berkutschi: Nie masz niestety możliwości spojrzenia w przyszłość, ale jakie są twoje oczekiwania co do startu Polaków w Mistrzostwach Świata, w tobą i być może również Jakubem Wolny w składzie?

Stoch: Myślę, że wszystko może się wydarzyć, stać nas na wiele. Niejednokrotnie udowodnialiśmy w przeszłości, że jesteśmy silną drużyną, w skład której wchodzą zarówno bardziej doświadczeni jak i młodzi zawodnicy. Do mistrzostw jeszcze sporo czasu, mamy więc czas, aby powrócić do pełnej formy. Myślę, mam nadzieję, że mistrzostwa będą w naszym wykonaniu bardziej niż udane.      

 

Berkutschi: Kto według ciebie jest faworytem na zbliżający się Turniej Czterech Skoczni?

Stoch: Nie lubię mówić o faworytach. Cała aktualna dziesiątka Pucharu Świata ma szanse na zwycięstwo w turnieju.  Gregor Schlierenzauer ma największe doświadczenie w tej kwestii, wygrał już tyle konkursów Pucharu Świata. Ale w dobrej formie jest również Severin Freund. Ne zapominajmy o Peterze Prevcu, czy Noriaki Kasai. A może, tak jak w zeszłym roku, ktoś zupełnie inny nas zaskoczy.

 

Berkutschi: Na sam koniec już, pytane dość osobiste. Jak spędzasz święta? Czy jakieś polskie zwyczaje czy tradycje są ci szczególnie bliskie?

Stoch: Święta spędzę z rodziną, bo właśnie tego najbardziej mi brakuje. Mamy mnóstwo tradycji, o których mógłbym opowiadać godzinami (śmiech). Skoczkowie również lubią święta, chociażby dlatego, że możemy wtedy zapomnieć na chwilę o diecie i trochę się „najeść.” Ja z pewnością spróbuję wszystkiego.

 

Berkutschi: Bardzo dziękujemy za wywiad. Życzymy Wesołych Świąt i do zobaczenia na skoczni, miejmy nadzieję, że już niebawem.

 

Ostatnie