Bjoern-Einar Romoeren jest pierwszym zwycięzcą konkursu indywidualnego w sezonie. Norweg (299,8 pkt.) wygrał zdecydowanie dwoma wspaniałymi skokami na trudnej skoczni w Kuusamo, przed sensacją dzisiejszego dnia młodym Niemcem Pascalem Bodmerem (290,7), i Austriakiem Wolfgangiem Loitzlem (290,4).
Na miejscu czwartym wylądował drugi z niemieckich orłów - Michael Uhrmann, który uzupełnił świetny wynik drużyny. "Jestem bardzo szczęśliwy. Cały weekend był bardzo udany. Nie spodziewałem się, że tak nam dobrze pójdzie.", cieszył się Bodmer. Zadowolony był także Uhrmann: "To moje najlepsze miejsce od trzech lat. Mam nadzieję, że będę miał więcej szans na podium. Tak może być.", powiedział Uhrmann. "Patrząc w przyszłość można powiedzieć, że zrobiło się coś wielkiego. Trener Stefan Horngacher wykonał dobrą pracę z Pascalem", cieszył się trener Niemców, Werner Schuster.
Sylwetka Bjoerna-Einara Romoerena »
Norwegowie drużynowo bardzo silni
Na miejscu piątym uplasował się Anders Jacobsen. Tym samym Norwegowie zrehabilitowali się za słabym występ w konkursie drużynowym, w którym zajęli siódmą pozycję. Siódmy był Johan Remen Evensen, co oznacza trzech Norwegów w pierwszej dziesiątce. W pierwszej dziesiątce znalazło sie także trzech Japończyków. Shohei Tochimoto był szósty, Daiki Ito dziewiąty, a Noriaki Kasai dziesiąty.
"Bardzo dobrze mi się skakało, jednak sam lot nie był poprawny. Zabrakło ciśnienia. Drugi skok był oczywiście o wiele lepszy niż pierwszy. W pierwszym skoku zepsułem odbicie", powiedział ubiegłoroczny zwycięzca Simon Ammann. Przyzwyczajony do sukcesów Szwajcar musiał się zadowolić miejscem dwunastym, jednak wydawał się być zadowolony i zrelaksowany.
Faworyci słabo w pierwszej serii
Pierwsza seria nie była udana dla faworytów. Zawodnicy nie byli w stanie radzić sobie w pogarszających się warunkach. Dobrze spisał się tylko Wolfgang Loitzl. "Jest tu bardzo ciężko. Mieliśmy problemy, aby skoczyć daleko", mówił zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni. Martin Schmitt nie usprawiedliwia się tylko warunkami: "Nie mam tu nic do powiedzenia. Czasami ma się pecha, czasami szczęście. Trzeba się skoncentrować na dobrych skokach", komentował Schmitt swoje 13. miejsce. "Za mną dobry występ. Dla mnie może tak być."
Do pokonanych należał dziś także Janne Ahonen. W swoim pierwszym indywidualnym konkursie po przerwie, 32-latek nie znalazł się w serii finałowej. "Dzisiaj był ciężki konkurs, nie tak sobie to wyobrażałem. Jednak cieszę się, że znowu tu jestem", powiedział Ahonen.
Schlierenzauer tylko 19.
Jednak Ahonen nie musi się martwić, ponieważ zwycięzca Pucharu Świata, Gregor Schlierenzauer, wylądował tylko na 19. miejscu 19. i ledwo zakwalifikował się do serii finałowej. "W Kuusamo jest wietrznie, często się to tutaj zdarza. Oczywiście, nie jest dobrze, ale w Lillehammer będzie to wyglądało zupełnie inaczej. W treningu pokazałem, że potrafię daleko skakać, a sezon jest bardzo długi", powiedział 19-latek.
To był czarny dzień dla Finów. Kalle Keituri jako 14. był najlepszym dzisiejszego dnia. Jeszcze gorzej poszło Polakom i Rosjanom. Najlepszy z Polaków Kamil Stoch był 24., Łukasz Rutkowski zajął 28. miejsce. Rosjanie pozostali dzisiaj bez punktów.