Dwudziestogodzinna podróż, siedmiogodzinna różnica czasu – wysiłek ogromny, a jednak warty zachodu. Dla większości ekip podróż do Hakuby, oddalonej o 300 km od Tokyo, trwa dłużej niż sam pobyt w kraju kwitnącej wiśni.
Hakuba
Lot z Frankfurtu, Monachium czy Zurichu do Tokyo trwa około 11 godzin, niektóre z ekip potrzebują dodatkowych kilka godzin, aby dotrzeć tam z Pragi czy Oslo, potem czeka je jeszcze podróż superszybkim japońskim pociągiem zwanym Shinkansen z Tokyo do Nagano. Podróż jest wyjątkowo długa i męcząca, ale bywa również ekscytująca.
Hakuba jest ośrodkiem sportów zimowych, miastem 10.000-cy mieszkańców, odwiedzanym głównie przez Australijczyków i Amerykanów. Zimą pokrywa śnieżna przekracza nawet kilka metrów. Latem, region Chübu w prefekturze Nagano chętnie odwiedzają turyści głodni górskich wędrówek.
Skocznie
W roku 1998, podczas Igrzysk Olimpijskich w Nagano konkursy skoków narciarskich rozegrano właśnie na skoczniach w Hakubie.
Zwycięzcami zostali wtedy Jani Soininen (skocznia normalna), Kazuyoshi Funaki (duża skocznia) i drużyna Japonii
16 lat od tych wydarzeń, skocznie pozostają w świetnym stanie technicznym; regularnie wykorzystywane są do treningów, rozgrywania zawodów krajowych oraz międzynarodowych, min. letniego Grand Prix. Skocznie w Hakubie do dziś pozostają jednym z najlepszych przykładów zagospodarowania i wykorzystania obiektów olimpijskich na długo po rozegranych na nich Igrzyskach.
Ze sportowego punktu widzenia, przewidywanie wyników możliwe będzie dopiero po rozegraniu oficjalnego treningu. Czołowi zawodnicy zeszłego lata, którzy pojawią się na skoczni w Hakubie, najpewniej ponownie powalczą o kolejne zwycięstwo; Noriaki Kasai, Simon Ammann czy Jernej Damjan zaliczani są bowiem do faworytów konkursów w Hakubie. Czarnym koniem konkursu będzie zapewne młody Norweg Phillip Sjoeen, który jest najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem startującym w Hakubie.
Po testach nowego formatu rozgrywania konkursów przeprowadzonych w pierwszej fazie sezonu letniego, zawody w Hakubie rozegrane zostaną według dotychczasowych (starych) zasad. Oznacza to, że nie zobaczymy jak w Wiśle, Einsiedeln czy Courchevel podziału na grupy. Najprawdopodobniej również Jury zawodów zrezygnuje z przeprowadzenia kwalifikacji do konkursu, jako że do chwili obecnej do konkursu zgłoszoych zostalu tylko 48 zawodników.