Dla Austriaków był to najbardziej udany sezon w historii. Po dziewięciu latach Austria świętowała zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni przez Wolfganga Loitzla, który został również mistrzem świata na małej skoczni. Z łatwością przyszła im wygrana w konkursie drużynowym MŚ i klasyfikacji generalnej narodów, którą wygrali po raz piąty z rzędu z rekordową ilością punktów. Gregor Schlierenzauer wygrał 13 konkursów Pucharu Świata (rekord) i zdobył w łącznej klasyfikacji ponad 2.000 punktów (rekord). Ponadto Austriacy stawali na najwyższym stopniu podium podczas 17 z 28 konkursów. Schlierenzauer wygrał klasyfikację generalną Pucharu Świata, Turniej Nordycki i klasyfikację generalną lotów narciarskich. Austriakom nie udało się zdobyć tylko jednego tytułu: mistrzostwa świata na dużej skoczni, które wywalczył Szwajcar. Czy wszystko tak dobrze poszło Austriakom? Oczywiście, jednak nie dla wszystkich sezon skończył się tak jak sobie tego życzyli.
Thomas Morgenstern po serii zwycięstw w ubiegłym sezonie, teraz nie wygrał ani jednego konkursu. Chciał również zdobyć tytuł mistrza świata na swojej ulubionej skoczni w Libercu, gdzie świętował pierwszą wygraną w Pucharze Świata, jednak i to pozostało tylko marzeniem. Austriak tylko dwa razy stawał na podium, a więc to z pewnością poniżej oczekiwań.
Loitzl przekracza wszelkie oczekiwania
Bezsprzecznie Loitzl i Schlierenzauer wypadli nawet powyżej oczekiwań. Loitzl w swoim 222. konkursie w PŚ świętował pierwszą wygraną w noworocznych zawodach w Garmisch-Partenkirchen. Innsbruck i Bischofshofen to kolejne jego zwycięstwa i tym samym wygrana w Turnieju, dziewięć lat po triumfie Andreasa Widhölzla, z którym jeszcze kilka lat temu skakał w drużynie. Mistrzostwo świata na skoczni normalnej to ukoronowanie fantastycznego sezonu 29-latka. O Schlierenzauerze nie trzeba mówić, sezon w jego wykonaniu to szaleństwo. Rekordy bez końca i tym samym 19-latek jest już jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w historii Austrii, więcej zwycięstw w Pucharze Świata ma tylko Andreas Felder. Austriacy mogą się cieszyć, że mają w kadrze tak wybitnych zawodników.
Nienajlepiej zakończył się sezon dla Andreasa Koflera, który w pierwszej części sezonu był chory i nie zdołał wrócić w pełni do formy. Siódme miejsce w Lahti było najlepszą pozycją drugiego zawodnika igrzysk olimpijskich z 2006 roku. W Pucharze Świata był ostatecznie 36, co jest drugim, najgorszym wynikiem w karierze. Jednym słowem - słaby sezon Tyrolczyka. W tym sezonie pokazał się Markus Eggenhofer. 21-latek w finale sezonu znalazł się pośród 30 najlepszych zawodników. Co prawda nie jest takim zawodnikiem jak Schlierenzauer, ale Austriacy z pewnością mogą liczyć na jego dobre występy i wyniki.
Dobry sezon Kocha
Na koniec kilka słów o Martinie Kochu. Ten rutyniarz zajął dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i był czwartym z najlepszych w kadrze, pozostawiając za sobą najlepszego z Polaków, Czechów i Japończyków. Koch spisał się lepiej tyko w sezonie 2001/02. W lotach narciarskich należał do światowej czołówki.
Austriacy z pewnością nie muszą martwić się o kolejny, olimpijski sezon 2009/10.