01 | Hoerl, J. | 285.3 | ||
02 | Paschke, P. | 277.8 | ||
03 | Tschofenig, D. | 273.8 | ||
04 | Kraft, S. | 273.1 | ||
05 | Deschwanden, G. | 259.7 | ||
Pełne wyniki » |
Kilka tygodni przed rozpoczęciem sezonu letniego, Berkutschi rozmawiało z Dimitrijem Dubrowskim, nowym Prezydentem Rosyjskiej Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej o Soczi, nowych obiektach i celach Federacji na najbliższą przyszłość.
Imię, nazwisko - Dimitrij Dubrowski
Data urodzenia – 5 lipca 1974
Miejsce urodzenia – Sankt Petersburg
Rodzina – kawaler, syn (8 lat), dwie siostry, brat, wszyscy mieszkają w Sankt Petersburgu
Siedziba – biuro w centrum Moskwy, właścicielem budynku jest nasz główny sponsor grupa TMK
Berkutschi: Jak rozpoczęła się twoja przygoda ze sportami klasycznymi?
Dubrowski: Byłem kombinatorem norweskim. Mój ojciec był trenerem kadry narodowej w kombinacji jeszcze w czasach sowieckich (w różnych okresach pomiędzy 1972 a 1995 rokiem), min. podczas Igrzysk w Innsbrucku (1976) czy Lillehammer (1994), gdzie również startowałem. Nie miałem szans zająć się szachami, piłką nożną czy tenisem, które bardzo lubię.
Berkutschi: Jakie stanowisko zajmowałeś w Federacji do chwili obecnej?
Dubrowski: Pracę w Federacji rozpocząłem w październiku 2010 roku. Odpowiadałem za programy międzynarodowe i współpracę z FIS. Potem objąłem stanowisko dyrektora wykonawczego, następnie dyrektora sportowego. Od czerwca zeszłego roku, aż do samych Igrzysk w Soczi byłem trenerem kadry narodowej w kombinacji norweskiej.
Berkutschi: Aż do grudnia 2012 roku w Rosji nie było praktycznie żadnych możliwości treningu, zawodnicy musieli jeździć po świecie. Teraz sytuacja wygląda zgoła inaczej, powstały wspaniałe obiekty w Niżnym Tagile, Czajkowskim, kolejne powstaną wkrótce na Sachalinie. Eksperci wróżą rosyjskim skoczkom świetlaną przyszłość. Czy to realistyczne założenia?
Dubrovski: Mam nadzieję! Zdaję sobie jednak sprawę, że nie wydarzy się to w najbliższej przyszłości, choć rzeczywiście nasza baza treningowa przeszła ogromną metamorfozę. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o stronę fizyczną czy techniczną, ale również o psychikę, motywację, mentalność, które odgrywają ogromną rolę w drodze na szczyt.
Berkutschi: Irina Avaakuumova została pierwszą rosyjską zwyciężczynią zawodów Pucharu Świata w skokach kobiet. Czy rosyjscy skoczkowie również mają szanse na zwycięstwa w zawodach pucharu świata?
Dubrovskiy: Już na samym początku chciałbym zaznaczyć, że zwycięstwa nie są naszym nadrzędnym celem, celem samym w sobie; ale tak, uważam, że w przyszłości z pewnością istnieje taka możliwość; tak samo jak uplasowanie się naszej drużyny w czołowej szóstce konkursu drużynowego. Krok po kroku powinniśmy zbliżać się do światowej czołówki, zobaczymy. Lepsze wyniki zapewnią zawodnikom motywację i poprawią wiarę w siebie, co z kolei pomoże osiągnąć jeszcze lepsze rezultaty. Czas pokaże, jak daleko nam jeszcze do tego celu. Na chwilę obecną uważam, że naszym głównym celem na najbliższy sezon jest regularne plasowanie się w czołowej dziesiątce konkursów indywidualnych i szóstce w konkursie drużynowym, zarówno podczas zawodów pucharu świata jak i Mistrzostw Świata w Falun. Ale to są zaledwie moje oczekiwania, nasz nowy sztab szkoleniowy z Zupanem i Chizowem w kadrze A, oraz Jiroutkiem i Chicherinem w kadrze B nie wypowiadał się jeszcze na temat zakładanych celów. Obydwie kadry rozpoczęły już przygotowania do sezonu letniego przed pierwszymi zawodami pucharu kontynentalnego w Kranj (SLO) i wspólnie trenują w Czajkowskim, potem od 21 czerwca w Tagile.
Berkutschi: Jak ważne dla związku są zwycięstwa zawodników?
Dubrowski: Po pierwsze, ważne abyśmy sami wiedzieli co robimy i że dążymy we właściwym kierunku.
Berkutschi: Na jakim etapie są prace na Sachalinie?
Dubrowski: Projekt nie jest jeszcze w fazie realizacji, czekamy na ostateczne zatwierdzenia. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się rozpocząć prace budowlane. Chciałbym w tym miejscu podziękować Walterowi Hoferowi za jego pomoc, wsparcie i konsultacje podczas wielokrotnych wizyt i inspekcji w regionie.
Berkutschi: Igrzyska w Soczi były wielkim sukcesem. Jak ważną rolę odegrała tak dobrze zorganizowana impreza w Rosji?
Dubrowski: Oczywiście było to wydarzenie bardzo ważne dla całego kraju, szczególnie biorąc pod uwagę, że zaczynaliśmy od całkowitego zera oraz sytuację pogodową (dodatnie temperatury, problemy z zaśnieżeniem i utrzymaniem obiektów). A wszystko bez wystarczającego doświadczenia na polu organizacji wielkich międzynarodowych imprez narciarskich – mówię tu zarówno o ochronie, logistyce, transporcie czy choćby zasobach ludzkich. Nie ma wątpliwości, że Igrzyska w Soczi znacznie wpłynęły na popularność skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Rosji. Nie udało mi się na przykład zakupić biletów wstępu dla znajomych, wszystkie zostały sprzedane, a większość publiczności stanowili Rosjanie. Mam nadzieje, że Igrzyska pomogą nam również zaangażować w sport młode pokolenia, szczególnie, że mamy teraz wspaniałe obiekty treningowe w kraju. Zrobię co w mojej mocy, aby nasz sport rozwijał się nadal w miejscach tradycyjnie związanych z narciarstwem klasycznym.
Berkutschi: Czy Federacja ma jakiekolwiek plany dotyczące obiektów olimpijskich w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej?
Dubrowski: Po pierwsze, będą to centra treningowe dla naszych kadr narodowych. Obiekty pozostaną własnością Ministerstwa Sportu. Planujemy również organizację zawodów krajowych w obydwu dyscyplinach, głównie latem i jesienią. Jak pewnie się orientujecie, produkcja śniegu w Soczi jest bardzo kosztowna. Obiekty będą udostępniane również kadrom regionalnym i poszczególnym klubom. Jeśli chodzi o imprezy międzynarodowe, rozważamy możliwość organizacji zawodów letniego Grand Prix i pucharu kontynentalnego zarówno w skokach jak i w kombinacji. Zobaczymy jak będzie układała się nasza sytuacja finansowa.