Używamy plików cookie, by ulepszyć nasze usługi i zintegrować social media. Polityka prywatności

Berkutschi Premium Partners

Austria, jak zwykle Austria

Utworzono: 28.02.2009 18:49 / os
1
Austria
1034.3
2
Norwegia
1000.8
3
Japonia
981.2

W konkursach drużynowych Austria pozostaje potęgą. Po raz czwarty z rzędu Austriacy zdobyli mistrzostwo świata, tym razem w Libercu. W składzie Wolfgang Loitzl, Martin Koch, Thomas Morgenstern oraz Gregor Schlierenzauer (1.034,3 pkt), podopieczni trenera Pointnera od początku zdominowali rywalizację, nie dając szans rywalom. Loitzl powraca więc do domu z tytułem podwójnego mistrza, świętując piąty tytuł mistrzowski w karierze.

 

Srebro przypadło Norwegom - Johan Remen Evensen, Tom Hilde, Anders Bardal i Anders Jacobsen (1000,8 pkt.). "Ze względu na sezon, srebrny medal jest jak złoto. Nie zrezygnujemy z walki z Austriakami", powiedział trener Mika Kojonkoski.

 

"Wiemy, co potrafimy"

"W konkursie indywidualnym nie poszło nam dobrze. Ale wiemy, co potrafimy i dziś to pokazaliśmy", powiedział Martin Koch, który oddał bardzo dobry skok w finale. "Pierwszy był trochę z rezerwą", dodał. Trener Alexander Pointner mówił: "Zapracowaliśmy, żeby inni nam zazdrościli. Teraz tej zazdrości będzie jeszcze więcej".

 

Sensacyjnie brąz wywalczyli Japończycy (981,2), w składzie z rutyniarzami - Takanobu Okabe (38) oraz Noriaki Kasai (36.) i młodymi - Daiki Ito oraz Shohei Tochimoto. Tak więc mamy do czynienia z takim samym podium jak na MŚ w Sapporo w 2007 roku.

 

Kasai miał gęsią skórkę po zdobyciu medalu

Nerwami ze stali musiał wykazać się Kasai, który startował tuż po zepsutym skoku przez Harriego Olli. Myśląc, że będzie musiał oddać skok na odległość 130 metrów, skoczył tylko 120. Jednak na dole Takanobu Okabe oświadczył mu: "Mamy medal". Kasai był przeszczęśliwy. "Do tej pory mam gęsią skórkę", mówi.

 

Przy padającym deszczu, bardzo dobrze spisali się Polacy - pozycja czwarta. Piąte miejsce przypadło Czechom, za którymi niespodziewanie znaleźli się Finowie. Warto dodać, że Polakom zabrakło jedynie 9,1 pkt. do zdobycia historycznego medalu.

 

Niemcy tylko na dziesiątej pozycji!

Niewiarygodny wynik Niemców. Po zdobyciu przez Martina Schmitta srebrnego medalu, eksperci liczyli na powtórzenie wyniku przez całą drużynę. Jednak po pierwszej serii Niemcy zajęli dopiero dziesiąte miejsce i nie wystąpili w finale. "To dla nas bardzo duże rozczarowanie. Przygotowaliśmy się dobrze. Może byliśmy zbyt agresywni. Nie potrafię jeszcze dokładnie powiedzieć, ale być może w moim wybiciu było zbyt wiele agresji", wyjaśnił Schmitt po skoku na odległość tylko 112,5 m. Obok Schmitta słaby skok pokazał również Stephan Hocke. Tylko Michael Uhrmann skoczył na miarę swoich możliwości.

 

Rozczarowaniem zakończył się konkurs także dla Rosjan. Po tym jak w konkursie drużynowym w Oberstdorfie stanęli na podium, teraz nie zakwalifikowali się do finału, lądując na pozycji dziewiątej.

 

Niespodziewanie do finału weszli Francuzi. Ostatecznie byli za Słoweńcami na pozycji ósmej.

 

Zobacz również