01 | Hoerl, J. | 285.3 | ||
02 | Paschke, P. | 277.8 | ||
03 | Tschofenig, D. | 273.8 | ||
04 | Kraft, S. | 273.1 | ||
05 | Deschwanden, G. | 259.7 | ||
Pełne wyniki » |
Zwycięstwo numer 52 - Gregor Schlierenzauer odnotował kolejne zwycięstwo na swoim koncie. Po skoku na odległośc 105,5 metrów ze sporą przewaga nad rywalami Schlierenzauer prowadził już na półmetku zawodów. Skokiem na odległość 97 metrów w serii finałowej przypieczętował kolejne w karierze zwycięstwo.
Taku Takeuchi stracił do zwycięzcy 5 pkt. Skoki na odległość 99 i 100,5 metrów zapewniły mu dziś miejsce drugie. Richard Freitag, zwycięzca piątkowych kwalifikacji, w pierwszym konkursie po przerwie spowodowanej kontuzją udowodnił, że nadal stać go na wiele i uplasował się na miejscu trzecim (94,5 i 101 metrów; 280,3 pkt).
Schlierenzauer, który po drugim zwycięstwie w sezonie przejął koszulkę lidera nie krył radości ze swojego występu, „Jestem bardzo szczęśliwy i dumny, że udało mi się dzisiaj wygrać w Lillehammer. Pierwszy skok był bardzo dobry, ponadto sprzyjały mi warunki. To dało mi prowadzenie już po pierwszej serii konkursowej. Taku był dziś bardzo groźnym rywalem, ma dobrą technikę i uważam, że to tylko kwestia czasu kiedy stanie na najwyższym stopniu podium.”
Po wczorajszym zwycięstwie w konkursie mixed team, Japończyk Taku Takeuchi po raz drugi w ciągu weekendu stanął na podium w Lillehammer. „To drugie miejsce jest dla mnie bardzo ważne i bardzo się z niego cieszę. Nie stresowałem się dziś i mogłem całkowicie skoncentrować się na skakaniu. Ale następnym razem chciałbym już wygrać.”
Richard Freitag również nie krył zadowolenia z powrotu i dzisiejszego rezultatu. „To zawsze wspaniałe uczucie stanąć na podium i lubię też wracać tutaj do Norwegii. To dlatego zdecydowałem się na przyjazd po tym jak lekarze potwierdzili, że mogę wrócić do rywalizacji a trener dał mi szansę występu w reprezentacji. Warunki w pierwszej serii miałem dość trudne, ale jak widać nie odegrały one aż tak ważnej roli. Trzecie miejsce to dobry wynik i bardzo się cieszę, że znów mogę brać udział w zawodach.”
Richard Freitag nie był jedynym niemieckim zawodnikiem w czołówce. Andreas Wellinger, drugi w zawodach pucharu świata w Klingenthal, oddał drugi dziś skok na odległość 103,5 metra, niestety niepewne lądowanie pozbawiło go miejsca na podium (276,2 pkt). Severin Freund (279,9 pkt) był siódmy, Marinus Kraus (266,8 pkt) jedenasty, a nowy rekordzista skoczni Karl Geiger (263,4 pkt) piętnasty.
Zgodnie z oczekiwaniami, nadzieje norweskich kibiców spoczęły prawie wyłącznie na barkach mistrza świata Andersa Bardala. Bardalowi zabrakło do podium 3,2 pkt i ostatecznie ukończył zawody na miejscu czwartym. Maciej Kot również miał podstawy by marzyć dziś o podium, ostatecznie z łączną notą 276,9 pkt Kot zajął miejsce piąte. Słoweniec Robert Kranjec (271,3 pkt), Norweg Rune Velta (270,8 pkt) i japoński weteran Noriaki Kasai (268,6 pkt) zamknęli czołową dziesiątkę.
W ekipie Austrii zarysował się podział między świetnie skaczącym Schlierenzauerem a pozostałą częścią ekipy. Andreas Kofler (12-ty), Stefan Kraft (22-gi) i Wolfgang Loitzl (25-ty) nadal muszą popracować nad swoja formą przed Igrzyskami. Janne Ahonen był dziś 13-ty, Norweg Tom Hilde i mistrz świata Kamil Stoch pewnie nie zaliczą dzisiejszego występu do udanych (odpowiednio 16-te I 20-te miejsce)
Vincent Descombes Sevoie ukończył dzisiejsze zawody na miejscu 17-tym i pozostaje jedynym Francuzem, który ma realne szanse walczyć o dobrą lokatę. Simon Ammann był 28-my, i uplasował się tuż za Rosjaninem Alexeyem Romashovem. Krzysztof Biegun, dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej, nie zapamięta dzisiejszego konkursu z najlepszej strony; Polakowi zabrakło jedynie 0,3 pkt, aby zakwalifikować do serii finałowej (ostatecznie 32-gie miejsce).
W niedzielę, 8 grudnia rozegrany zostanie konkurs na dużej skocznie. Początek zawodów o 15:00 CET.