Jakub Janda zwyciężył w drugim konkursie letniego Grand Prix w Niżnym Tagile w Rosji. Skokami na odległość 127 i 129 metrów i łączna notą 286,3 pkt Czech wyprzedziła Słoweńca Jerneja Damjana (264,2 pkt). Norweg Anders Bardal, zwycięzca wczorajszego konkursu, oraz Krzysztof Biegun, drugi zawodnik klasyfikacji generalnej GP, zajęli ex-aequo trzecie miejsce (259,9 pkt).
“Jestem w naprawdę dobrej formie. Bardzo się cieszę, to był dla mnie wspaniały weekend, dwa razy byłem na podium. Nie wiem, czy to oznacza już powrót do mojej top formy, o tym przekonamy się zimą. Trenuję w ten sam sposób co w roku 2005 i 2006 i czuję się naprawdę mocny. Nie wiem jeszcze czy wystartuję w Ałmaty, muszę to przedyskutować z moimi trenerami,” powiedział Janda po zawodach. Przypomnijmy, że zapowiedział on już, że najbliższy sezon będzie jego ostatnim w pucharze świata.
Jernej Damjan również nie krył zadowolenia ze swoich występów tego weekendu, wczoraj był siódmy, dzisiaj drugi, „Nie miałem najlepszych odczuć w pierwszych trzech skokach na tutejszej skoczni, ale w zawodach jakoś tak wszystko się ułożyło i to było wspaniałe doświadczenie. W kwietniu nawet nie byłem w kadrze, teraz jestem w dziesiątce letniego GP. Myślę tylko o swoich skokach, nie nastawiam się na wynik, czy wygraną, w ogóle nie myślę jeszcze o zimie. Teraz musze ciężko pracować i zobaczymy co będzie dalej.”
Krzysztof Biegun traci już tylko 50 punktów do lidera klasyfikacji generalnej letniego Grand Prix Andreasa Wellingera i ma realne szanse na zwycięstwo. „Jestem teraz naprawdę w dobrej formie. Ostatnie skoki nie były może aż tak dobre, ale dziś wszystko wróciło do normy. Jestem bardzo szczęśliwy. Obydwa moje skoki były dziś dobre, chociaż ten drugi był troszkę słabszy. Na pewno skakałem lepiej niż wczoraj.”
Anders Bardal był również bardzo zadowolony ze swoich skoków w Niżnym Tagile, „To był dla mnie dobry weekend. Zrobiłem spore postępy i mam nadzieję, że tak już pozostanie. Teraz jedziemy do Ałmaty, już jutro, tam trochę potrenujemy przed zawodami w przyszły weekend. Dla mnie osobiście, Grand Prix nie jest aż tak ważne, bo dużo przebywam wtedy w domu. Liczy się głównie zima, a teraz to tylko trening.”
Reprezentant gospodarzy Denis Kornilov ukończył zawody na miejscu piątym, a Dimitry Vassiliev był dziewiąty. Czech Antonin Hajek, który wczoraj nie zdołał zakwalifikować się do serii finałowej, dzisiaj był szósty, Japończyk Reruhi Shimizu siódmy.
Również pozostali Polacy udowodnili, że całą polską ekipę stać na naprawdę dobry wyniki - Stefan Hula ukończył zawody na miejscu ósmym, Aleksander Zniszczoł był dziesiąty. Norweg Tom Hilde, który wczoraj stanął na podium, dziś niestety nie był w stanie powtórzyć dobrego wyniku i ostatecznie był dopiero 11-ty. Amerykanin Nicholas Alexander ponownie zajął miejsce 14-te.
Martin Schmitt może dzisiejszy start zaliczyć do zdecydowanie bardziej udanych niż wczorajszy. Na skoczni normalnej nie udało mu się zakwalifikować do serii finałowej, na dużej w dzisiejszym konkursie okazał się najlepszym z Niemców i ostatecznie zakończył zawody na miejscu 15-tym. Kolega z drużyny Jan Maylaender ponownie zapunktował w swoim pierwszym występie w zawodach letniego Grand Prix (24-ty).
Włoch Davide Bresadola ukończył zawody na miejscu 18-tym, Pascal Kaelin jako jedyny ze Szwajcarów zdołał zakwalifikować się do serii finałowej (28-ty).
Kolejne dwa konkursy letniego Grand Prix rozegrane zostaną w Kazachstanie, w Ałmaty już w najbliższy weekend. Następnie skoczkowie przeniosą się do Hinzenbach (AUT) i Klingethal (GER).