19-to latek ze Szczyrku, Krzysztof Biegun zwyciężył dziś w zawodach Grand Prix w Hakubie (JPN). Biegun, ósmy po pierwszej serii, wyskakał zwycięstwo w serii finałowej i odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach z cyklu Grand Prix.
"To mój pierwszy raz na podium konkursu indywidualnego. Jestem bardzo szczęśliwy. Miałem nadzieję na wynik w czołowej szóstce, no może trójce, bo jak do tej pory szło mi całkiem nieźle. Ale nie oczekiwałem, że uda mi się zwyciężyć. Tym bardziej się cieszę. Mój drugi skok był naprawdę dobry.”
Skokiem na odległość 129 metrów w serii finałowej, Biegunowi udało się nadrobić stratę po pierwszej serii konkursowej, kiedy to na prowadzeniu byli dwaj inni Polacy – Ziobro i drugi Zniszczoł. Obydwaj oddali trochę słabsze skoki w drugiej serii, co umożliwiło zwycięstwo koledze z drużyny. Ostatecznie Ziobro zakończył zawody na miejscu czwartym, Zniszczoł dziewiątym. „Czemu Polacy są teraz aż tak dobrzy? Nie mam pojęcia, musielibyście zapytać trenerów,” odparł Biegun zapytany o sekret siły polskiej ekipy.
Weteran Simon Ammann udowodnił dziś, że nadal potrafi skakać i w konkursie przeprowadzonym dziś w trudnych warunkach atmosferycznych (deszcz i zmienny wiatr) ukończył zawody na miejscu drugim. „Nie było łatwo wdrapać się dziś na podium. Podróż do Japonii zawsze jest długa i ciężka, trzeba sobie jakoś poradzić z jet lag’iem. Rzęsisty deszcz podczas dzisiejszego konkursu w ogóle mi nie przeszkadzał, uważam nawet, że to całkiem przyjemne, deszcz jest ciepły, więc nie marzniemy. Jutro również postaram się wypaść jak najlepiej i oddać równe dobre skoki,” powiedział Ammann po zawodach.
Czech Cestmir Kozisek, który pokazał się już z dobrej strony tego lata zarówno podczas zawodów PK jak i GP, również po raz pierwszy stanął dziś na podium (3-ci). „Jestem nieco zaskoczony dzisiejszym podium, ale już wcześniej skakałem nieźle. Mam nadzieję, że i jutro uda mi się powalczyć o czołową trójkę. Dziś w drugim skoku popełniłem spory błąd, więc jest nad czym popracować.”
Najlepszym z Japończyków był dziś Noriaki Kasai (5-ty), tuż za nim na miejscu szóstym uplasował się Reruhi Shimizu. Pomimo, że w dziesiątce znalazło się aż dwóch reprezentantów gospodarzy, żadnemu z nich nie udało się dziś ukończyć zawodów w czołowej trójce, na co oczywiście liczyli przed konkursem kibice. Sukcesem był za to występ 42-letniego Takanobu Okabe, który zakwalifikował się do serii finałowej i ostatecznie ukończył zawody na miejscu 28-ym.
Siódmy był kolejny Polak Klemens Murańka, dzisiąty Bartłomiej Kłusek, ósmy najlepszy ze Słoweńców Andraz Pograjc (najlepszy wynik w karierze). Jernej Damian wyskakał miejsce 11-te (najlepsze w sezonie), Robert Kranjec był 16-ty, Matjaz Pungertar 18-ty, a Jurij Tepes 20-ty.
Pod nieobecność kadry narodowej Niemiec, żadnemu z Niemieckich skoczków nie udało się wskoczyć do dziesiątki, Marinus Kraus był 130ty, Daniel Wenig 14-ty, a Markus Eisenbichler 15-ty.
Szwajcar Gregor Deschwanden i Kanadyjczyk Mackenzie Boyd-Clowes po pierwszej serii zajmowali miejsca 11-te i 12-te i pomimo sporych szans na dobry wynik, ukończyli zawody na miejscach 24-tym i 25-tym.
Kolejną szansę na dobry wyniki zawodnicy otrzymają już jutro, podczas drugiego konkursu w Hakubie. Pierwsza seria konkursowa rozpocznie się o godzinie 11:30 CET.