FIS Grand Prix 2013 rozpoczęte. W piątek na skoczni Adlerschanze w niemieckim Hinterzarten odbyły się oficjalny trening i kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego mężczyzn.
W upalny letni dzień Polak Dawid Kubacki zwyciężył w kwalifikacjach do niedzielnego konkursu indywidualnego, po skoku na odległość 106 metrów (131,4 pkt).
Młody Niemiec Andreas Wellinger skoczył tylko pół metra bliżej i ze stratą 0,3 pkt był drugi.
Powrót Ahonena
Powrót Janne Ahonena, który po raz pierwszy wystartował dziś w zawodach międzynarodowych, od początku wzbudzał duże emocje i oczekiwania. 36-to latek nie zawiódł wiernych fanów i zaprezentował się z bardzo dobrej strony.
Po 25-tej i 9-tej odlgłości w seriach treningowych, Ahonen oddał najdalszy skok w kwalifikacjach (106,5 metra) i z notą 129,7 pkt zajął trzecie miejsce, ex equo z Czechem Romanem Koudelką (105,5 m).
Najlepszym z Austriaków okazał się Stefan Kraft (5-ty), Manuel Fettner był 13-ty, Andreas Kofler 25-ty, a Miacheal Hayboeck 27-my.
Wszyscy Niemcy w konkursie
Wszyscy skoczkowie niemieccy zakwalifikowali się do niedzielnego konkursu. oprócz Wellingera, Karl Geiegr był 6-ty, Andreas Wank 8-my, a Danny Queck 14-ty.
Najlepszym z Japończyków okazał się weteran Noriaki Kasai (8-my), czołową dziesiątkę zamykali Czech Lukas Hlava i Polak Maciej Kot. Wszyscy zawodnicy z Polski, Czech i Japoni mogą zaliczyć dzień do bardzo udanych, jako że udało im się przebrnąć przez dzisiejsze kwalidikacje.
Mackenzie Boyd-Clowes z Kanady otarł się dziś o dziesiątkę i z łatwością zakwalifikował do niedzielnego konkursu. Najlepszy ze Słoweńców był Matjaz Pungertar (15-ty).
Nie powiodło się w dzisiejszych kwalifikacjach Norwegom. Najlepszy z nich, Kim Rene Elverum Sorsell był 23-ci, Anders Fannemel i Andreas Stjernen nie zakwalifikowali się do konkursu, Rune Velta zostal zdyskwalifikowany za niezgodny z przepisami kombinezon. taki sam los spotkał Słoweńca Jaka Hvalę.
Najdalsze skoki spośród zawodników, którzy nie musieli się kwalifikować, oddał Severin Freund (106 m), Tom Hilde (104 m) i Kamil Stoch (103 m).