01 | Tschofenig, D. | 274.8 | ||
02 | Hoerl, J. | 269.7 | ||
03 | Kraft, S. | 268.0 | ||
04 | Forfang, J. | 264.9 | ||
05 | Deschwanden, G. | 264.4 | ||
Pełne wyniki » |
Gregor Schlierenzauer wygrał niesamowity konkurs, na skoczni, gdzie odbędą się przyszłoroczne igrzyska olimpijskie i tym samym kontynuuje serię zwycięstw austriackiej drużyny. W serii finałowej, podczas której zawodnicy zmagali się z silnym wiatrem, Schlierenzauer oraz Fin Ville Larinto uzyskali niesamowitą odległość 149 metrów. "Jesteście świadkami historii", krzyczał prowadzący zawody. 149 metrów to dziewięć metrów dalej niż wynosi odległość sędziowska i siedem metrów więcej niż rekord skoczni. Mimo, że Larinto nie zdołał ustać swojego skoku i podparł się przy lądowaniu, szczęśliwie uniknął poważniejszych obrażeń. Ostatecznie Fina zajął dobre trzecie miejsce (272,3 pkt.).
Schlierenzauer ustał swój skok bez problemu. To oznaczało tylko koleją wygraną 19-latka (293,2). Warto dodać, że Austriak wygrał 19 z 62 konkursów, w których startował - niesamowita ilość. "Sensacyjny weekend. Wszystko przebiegło jak bym sobie tego życzył. Drugi dzisiejszy skok był niewiarygodny, nawet za długi. Próba przedolimpijska nie mogła przebiec lepiej", powiedział Schlierenzauer.
Drugi był Thomas Morgenstern (291,7), który mimo że prowadził po pierwszej serii, po drugim skoku na odległość 'tylko' 141 m, musiał uznać wyższość kolegi z drużyny. Jednakże: drugie miejsce Austriaka to jego pierwsze podium w tym sezonie. "To olbrzymi krok w dobrym kierunku. W końcu udało się daleko skoczyć. Jeszcze nie jestem w takiej formie jak bym chciał, ale drugie miejsce jest potwierdzeniem do kontynuowania dalszej pracy. Mam na ten sezon konkretny cel i do niego będę dążył", powiedział Morgenstern.
Małysz powraca
Simon Ammann po pierwszym słabym skoku, udowodnił co potrafi w rundzie finałowej i ostatecznie zajął szóstą pozycję. Przed mistrzostwami świata coraz lepiej prezentuje się także Adam Małysz. Dzisiaj wylądował na czwartej pozycji (264,8). Wolfgang Loitzl był piąty.
Bardzo dobrze prezentują się Rosjanie. Denis Kornilov (7.) i Dimitri Vassiliev (8.) znaleźli się w czołowej dzisiątce. Lepiej spisują się także Norwegowie. Tom Hilde i Anders Bardal zajęli odpowiednio dziewiątą i dziesiątą pozycję. Nie powiodło się za to Andersowi Jacobsenowi, który po świetnym skoku w pierwszej serii zajmował jescze czwartą pozycję, jednak ostatecznie zakończył konkurs jako 19.
Hautamaeki spada, Schmitt walczy o formę
Matti Hautamaeki w ten weekend pokazał się zarówno z bardzo dobrej, jak i złej strony. Po zajęciu miejsca na podium w sobotę, w niedziele Fin ukończył zawody tylko na miejscu 24. W tym sezonie Hautamaeki spisuje się bardzo nieprzewidywalnie. Podobnie jak Martin Schmitt - wciąż nie wiadomo w jakiej dokładnie jest formie. W sobotę Niemiec zajął 7. pozycję. Dzisiaj 30-latek w pierwszej rundzie zaprezentował się słabo, w finale oddał dobry skok, jednak to wystarczyło tylko na 14. pozycję.
Takanobu Okabe w wieku 38 lat powrócił do czołówki zawodników. Japończyk uplasował się tuż za kolegą z drużyny Noriakim Kasai na pozycji 13.
Pecha ma Johan Erikson. W ten weekend został dwa razy zdyskwalifikowany za zbyt długie narty. Po raz pierwszy w Pucharze Świata punkty zdobył Amerykanin Anders Johnson, dziś był 29.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na prowadzeniu pozostaje Schlierenzauer. Z racji, że Ammann opuści zawody w Japonii, Schlierenzauer wydaje się być największym faworytem do końcowej wygranej.