Andreas Kofler odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w konkursie Pucharu Świata na normalnej skoczni w Soczi, w południowo-zachodniej Rosji – był jedynym Austriakiem w pierwszej dziesiątce. Z tego powodu jego zwycięstwo ma tym większą wartość, gdyż z łączną notą 271,3 punktów znacząco wyprzedził pozostałych.
Kolejnymi zawodnikami byli członkowie niemieckiej drużyny, którzy są w bardzo wysokiej dyspozycji i niespodziewanie prowadzą w Pucharze Narodów. Richard Freitag (261,7) i Andreas Wellinger (261,6) znaleźli się razem ze zwycięzcą z Tyrolu na podium. "Moje skoki były dziś poprawne, szczególnie w fazie końcowej", powiedział Freitag.
Wellinger po raz pierwszy na podium
A za nimi Anders Bardal z Norwegii na miejscu czwartym i jeszcze raz niemiecki duet – Severin Freund (5.) i Karl Geiger (6.). Andreas Wank był dziesiąty i był dopełnieniem idealnego niemieckiego dnia w Rosji. Kto jeszcze pyta o Martina Schmitta, który stara się w Pucharze Kontynentalnym, aby powrócić do drużyny?
Dla Wellingera było to pierwsze w karierze miejsce na podium. W obecnym sezonie 17-letni zawodnik zawsze lądował w pierwszej „20” zawodów. Także Geiger potrafi w każdych zawodach zdobyć punkty, ale tak dobry jak w niedzielę jeszcze do tej pory nie był. Freund ze swoim piątym miejsce zachował prowadzenie w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata. "Czeterch w najlepszej szóstce, to coś niesamowitego. Bardzo nas to uskrzydla", dodał Wellinger. "Na początku myślałem o wyniku, ale jeśli nie ja jestem z prozdu to sa inni. To świadczy o silne naszej drużyny", ocenił Freund.
Dominacja Niemców
Wydaje się, że inne narody zostały zdominowane przez Niemców, w miejscowości, w której odbędą się Igrzyska Olimpijskie w nadchodzącym sezonie, niewielu innych zawodników wywalczyło punkty. Dziś żadnych punktów nie zdobyli Finowie, tylko dwóch Słoweńców i dwóch Polaków, obok siedmiu Niemców i sześciu Austriaków. Słoweńcy, którzy w ubiegłym sezonie osiągnęli zadowalający rezultat drużynowy, tym razem Robert Kranjec, Jurij Tepes i Peter Prevc (po upadku) nie osiągnęli kwalifikacji do zawodów. Także mocny dzień wcześniej Sebastian Colloredo z Włoch nie znalazł się w konkursie.
Gregro Schlierenzauer, który świętował wczoraj swoje 42. zwycięstwo w Pucharze Świata odniósł porażkę w niedzielnym konkursie. "Mój skok był spóźniony na progu, byłem zbyt agresywny, i to nie zadziałało", wyjaśnił swoje 25. miejsce.
Zawody odbywały się w trudnych wietrznych warunkach. Znalezienie odpowiedniej belki do najzdu było przy mocnym wietrze w plecy trudne, szczególnie że nie posiada się jeszcze prawie żadnego doświadczenia z zawodów wcześniejszych.
Pomimo tego konkurs był interesujący i na końcu wygrał zasłużenie Kofler. Austriacki szkoleniowiec Alexander Pointner korzystał z możliwości obniżenia rozbiegu dla swojego podopiecznego. Taktyka przyniosła oczekiwane wyniki, Kofler świętował swoje 11. zwycięstwo w Pucharze Świata i będzie opuszczał Soczi w dobrym nastroju.
Ammann ósmy
Simon Ammann osiągnął tym razem ósme miejsce i tym samym poprawił swój rezultat z dnia wczorajszego, kiedy był 17. Dla Japończyków o dobry wynik zatroszczyli się Reruhi Shimizu (9.) oraz Taku Takeuchi (12.). Ze słoweńskiej strony błyszczał Jaka Hvala (11.). Najlepszym Czechem był Lukas Laba (14.), a najwięcej punktów dla Polski zdobył Dawid Kubacki (17.).
W klasyfikacji końcowej Pucharu Świata prowadzi Freund z 340 punktami, przed Schlierenzauerem (288), Bardalem (226) i Koflerem (216). Kolejne zawody odbędą się w Szwajcarii, w Engelbergu.