01 | Paschke, P. | 317.1 | ||
02 | Tschofenig, D. | 309.2 | ||
03 | Ortner, M. | 307.1 | ||
04 | Kraft, S. | 306.0 | ||
05 | Hoerl, J. | 300.9 | ||
Pełne wyniki » |
Po tym jak zawodnikom w sobotę sprzyjały świetne warunki, również w trzecim dniu zawodów w Lillehammer panowała pogoda idealna dla zawodników i widzów. Pod koniec dnia standardy zeszłej zimy zostały przywrócone: na podium stanęli dwaj Austriacy i Norweg. Zwycięzca zeszłego wydarzenia, Niemiec Severin Freund, stracił szansę na drugą wygraną już po pierwszym, złym skoku.
W emocjonującej i zaciętej walce w finale Austriak Gregor Schlierenzauer wywalczył zwycięstwo z małym marginesem 0,1 punktu w stosunku do Andersa Fannemela (NOR) i Thomasa Morgensterna (AUT). Skoczek, który w sobotę nie pokazał pełnego potencjału, zajmując miejsce ósme, stanął na podium po raz 41. "41 wygranych w Pucharze Świata to duża liczba, nie czuję się tak staro", powiedział Schlierenzauer z uśmiechem. "Jestem w pełni zadowolony, szczególnie biorąc pod uwagę, że zazwyczaj na początku sezonu nie idzie mi tak dobrze. Cieszę się, że udajemy się teraz do Kuusamo. Warunki w tej lokalizacji są często trudne, ale nie mogę się doczekać zawodów", powiedział zwycięzca po skokach na 141 m i 137 m (275,5 punktu).
Dziś zakończył się owocny weekend dla Norwegów, w którym świetny występ pokazał Anders Fannemel. Po wygranej w mieszanych zawodach drużynowych i dwóch podium Andersa Bardala i Anette Sagen, niedawno wyłoniony mistrz z Norwegii wywalczył drugie miejsce z odległościami 140 m i 134 m (275,4 punktu). "To był świetny dzień – wywalczyłem moje pierwsze miejsce na podium. Drugi skok nie był tak dobry jak pierwszy, ponieważ czułem trochę presji w związku z tym, że skakałem jako ostatni. Jednak jestem zupełnie zadowolony z drugiego miejsca".
W ten weekend Norwegowie nie zaimponowali tylko miejscami na podium, ale również świetnym skoordynowaniem jako drużyna. Jeszcze dwaj Norwegowie znaleźli się w czołowej "10" - Anders Jacobsen i Anders Bardal. Szczególnie imponujące były skoki Andersa Jacobsena, który już wcześniej odszedł ze skoków narciarskich, a teraz wrócił i ma na koncie dwa czwarte miejsca.
Morgenstern nosi żółtą kamizelkę
Thomas Morgenstern był najsilniejszym zawodnikiem w obu konkursach na skoczni normalnej i dużej. Po zajęciu drugiego miejsca w sobotę skoczek zwieńczył owocny weekend trzecim miejscem w dzisiejszym wydarzeniu: "To był wspaniały weekend, nie spodziewałem się tego. Dzisiejsze wyniki napawają mnie optymizmem i dodają mi pewności siebie, co na pewno pomoże, gdy będę skakać w Kuusamo w żółtej kamizelce", powiedział AUstriak (135 m i 134 m; 269,4 punktu). Dzięki swoim występom skoczek prowadzi obecnie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a do Kuusamo uda się z żółtą kamizelką lidera.
Severin Freund nie powtórzył sukcesu z soboty. Po złym skoku w pierwszej serii na 122,5 m zawodnik stracił szanse na bardzo dobry rezultat. W finale awansował z 27. na 16. miejsce. Młody Niemiec Andreas Wellinger, który podczas wczorajszego debiutu w Pucharze Świata zajął świetne piąte miejsce, uzyskał trochę punktów z 17. miejscem.
Pech Janne Happonena
Pech dla Fina Janne Happonena. Skoczek upadł przy lądowaniu w kwalifikacjach i, chociaż zakwalifikowałby się do zawodów, nie był w stanie skakać. Zwichnął lewe kolano i teraz czeka go badanie lekarskie w ojczystym Kuopio.
W finale zawodów napotkano problemy z systemem komputerowym. Noty sędziów były przesyłane nieprawidłowo lub nie przesyłano ich w ogóle, co doprowadziło do licznych przerw. Oficjalne wyniki zostały potwierdzone 15 minut po zawodach.