Gregor Schlierenzauer wygrał także drugi konkurs lotów narciarskich w Bad Mitterndorf. Austriacki mistrz świata w lotach pozostał dzięki temu niepokonany w szóstych zawodach w swoich życiu na skoczni mamuciej, niewiarygodny bilans. "Byłem zrelaksowany, czułem się dobrze. To że wygrałem to wspaniały fakt. Ale jest wielu dobrych zawodników, którzy mogą mnie pokonać", powiedział zwycięzca.
Na drugiej pozycji uplasował się Harri Olli z Finlandii, który oddając dwa kapitalne skoki wyprzedził lidera Pucharu Świata, Simona Ammanna. Norweg Anders Jacobsen zajął podobnie jak wczoraj czwartą lokatę. Zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni w roku 2007 przegrał walkę o podium o zaledwie 0,9 pkt.
Niemcy wracają bez miejsca w czołówce
Zawodom w Styrii, które obserwowała wielotysięczna publiczność, przeszkadzał tylny wiatr. Spowodował on, że w niedzielę brakowało naprawdę dalekich lotów.
Przeziębieni Niemcy, Martin Schmitt, Michael Uhrmann i Michael Neumayer, poprawili się delikatnie w stosunku do dnia poprzedniego, jednak miejsca w czołówce żaden z nich nie zajął. Najlepszym wynikiem była 12. lokata Schmitta, Neumayer był 14., a Uhrmann 15. "Jadę do domu z nienajlepszym uczuciem. Nie udało mi się pokazać naprawdę dobrych skoków. Starałem się mocno, ale po prostu nie wyszło. Myślę, że w Zakopanem będzie znów dużo lepiej, tam skocznia jest troszeczkę mniejsza", mówi Schmitt, ciesząc się z dwóch wolnych dni.
Stephan Hocke, Felix Schoft i Andreas Wank nie zakwalifikowali się do finałowej serii. Niemcy jadą więc bez żadnego miejsca w czołówce do Zakopanego, gdzie już w nadchodzący weekend (konkursy w piątek i sobotę) odbędą się kolejne zawody Pucharu Świata.
Schlierenzauer naciska Ammanna
Ponownie zdobyczą punktową może pochwalić się Amerykanin Nicholas Fairall, który po wczorajszym 23. miejscu dziś był 24.
Po dwóch z dziewięciu konkursów lotów narciarskich w tym sezonie prowadzi w klasyfikacji generalnej Schlierenzauer z maksymalnym dorobkiem 200 punktów. W Pucharze Świata fotel lidera zajmuje Ammann z wynikiem 1.017 pkt., jednak tuż za plecami Szwajcara znajduje się Schlierenzauer (940).