To dla Gorana Janusa pierwszy sezon w roli głównego trenera Słoweńców. 41-latek ma w drużynie prawdziwą gwiazdę: Roberta Kranjca. Ogólnie Słoweńcy mają młodą i skorą do rywalizacji drużyne, która osiąga dobre wyniki w Pucharze Kontynentalnym i Pucharze Świata. W Garmisch-Partenkirchen Goran Janus poświęcił nam chwilę na wywiad.
Berkutschi: Noworoczne zawody to jedno z najbardziej popularnych wydarzeń sportowych. Jak Pan sądzi, co Pana zawodnicy mają szansę osiągnąć podczas TUrnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen?
Goran Janus:Robert Kranjec był najlepszy w kwalifikacjach. Ma znakomitą formę i jest na dobrej drodze. Niewiele brakuje mu do Andreasa Koflera, Robert dobrze sobie radzi. Przez cały sezon zajmował miejsce w czołowej dziesiątce lub w pobliżu jej - był dziewiąty, dziesiąty, jedenasty. Niewiele mu brakuje, to kwestia drobnych poprawek.
Berkutschi: Jest blisko czołówki. Co planuje Pan zrobić, aby pomóc mu rozwinąć umiejętności?
Janus: Trzeba wszystko robić krok po kroku. Nie można wszystkiego osiągnąć od razu. Austriacy są niezwykle silni. Nie osiągniemy ich poziomu prędko, to zajmie całe lata. Cieszymy się, że możemy skakać w Pucharze Świata w składzie sześciu zawodników.
Berkutschi: To prawda, reprezentacja Słowenii ma silną kadrę. Prawie w każdych zawodach wszyscy zawodnicy przechodzą kwalifikacje. Ale kiedy młodzi zawodnicy, tacy jak Mitja Meznar czy Peter Prevc, osiągnął czołową dziesiątkę?
Janus: Chciałbym to skomentować. Mamy bardzo dobrą sytuację i wielu skoczków. Chcemy dalej rozwijać umiejętności, wspinając się na szczyt. Ale w skokach narciarskich to nie jest proste. Niczego nie można robić na siłę.
Berkutschi: Wielu młodych skoczków znał Pan jeszcze, zanim objął Pan funkcje głównego trenera. Czy to pomaga Panu oraz zawodnikom, których zna Pan tak dobrze?
Janus: Oczywiście. Przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę, że w zeszłym sezonie ten zawodnik 32 razy stanął na podium. Byliśmy bardzo silni w Pucharze Kontynentalnym. Teraz musimy utwierdzić naszą pozycję. Chcemy także rozwijać umiejętnosći w Pucharze Świata.
Berkutschi: Krążą słuchy o problemach finansowych w Słowenii?
Janus: W zasadzie wszystko jest dobrze, możemy pracować bez problemów.
Berkutschi: Pomówmy o przyszłości: Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich w Vikersund. Czego możemy się spodziewać po Robercie Kranjcu?
Janus: Oczywiście to dla nas ważne wydarzenie. Robert jest w czołowej dziesiątce i musi tam pozostać. Ale musimy być bardzo ostrożni, aby dojść na szczyt, trzeba stawiać małe kroki. Musimy rozwijać się krok po kroku.
Berkutschi: W takim razie życzymy Panu, aby mógł Pan podjąć kolejne kroki już podczas Turnieju Czterech Skoczni.
Janus: Dziękuję.