Również prezydent nie ma wpływu na pogodę. Prezydent Czech Vaclav Klaus, fan skoków narciarskich, odwiedził Harrachov.
Niestety 69-latek nie miał okazji zobaczyć długich skoków czeskich zawodników, ponieważ wiatr zmusił jury do odwołania zawodów. "Szkoda mi ludzi, którzy włożyli w to tak dużo pracy", powiedział prezydent, który sprawuje władzę od 2003 roku.
Podczas wizyty Klaus okazał się być prawdziwym kibicem skoków. "Często bywałem na konkursach skoków, również na Igrzyskach Olimpijskich w Lillehammer i Turynie. Oczywiście, byłem już w Harrachovie, w końcu skoki narciarskie są bardzo popularne w naszym kraju."
Kilka lat temu Jakub Janda zaprosił prezydenta do Frenstat, centrum skoków narciarskich w Czechach. "Poznałem wiele legend skoków narciarskich", powiedział pod wrażeniem Klaus.
Prezydent sam próbował skoków
Prezydent nie ma faworyta, ale powiedział że śledzi skoki odkąd Jiri Raska zdobył złoto i srebro w Czechosłowacji na Igrzykach Olimpijskich w Grenoble 1968.
Następnie zaskoczył wszystkich, że sam próbował skoków narciarskich. "Jako chłopiec próbowałem wieku rzeczy. W Szpindlerowym Młynie był stary wyciąg krzesełkowy, obok którego znajdowały się dwie małe skocznie, około K20 lub K30. Skakałem tam na nartach alpejskich", powiedział Klaus.