Severin Freund i Pascal Bodmer zaliczyli znakomity występ na ulubionej skoczni Niemców w Lillehammer w kwalifikacjach do sobotnich zawodów Pucharu Świata. Na arenie igrzysk olimpijskich z roku 1994 z wynikiem 137,2 pkt. wygrał Freund przed kolegą z drużyny Bodmerem (131,7) i znów mocnym Norwegiem Bjoernem-Einarem Romoerenem (130,4).
Przy przenikającym mrozie dochodzącym do minus 17 stopni i asyście własnych kibiców Norwegowie zaprezentowali się niezwykle przekonywująco. Aż czterech skoczków uplasowało się w pierwszej dziesiątce. Obok Romoerena byli to: Rune Velta (5.), Anders Bardal i Anders Jacobsen (obaj miejsce 6.). Ole Marius Ingvaldsen z krajowej grupy zajął dobre jedenaste miejsce.
Tendencja rosnąca
Dla Kamila Stocha miejsce czwarte i wynik 127,5 pkt. to powód do zadowolenia - wyraźnie widać rosnącą formę Polaka. Shohei Tochimoto był dziewiąty przed trzecim z Niemców, Michaelem Neumayerem. Po słabym początku w Kuusamo i nieco lepszym rezultacie w Kuopio podopieczni Schustera w komplecie zakwalifikowali się do zawodów.
Wśród zawodników z zapewnionym udziałem w konkursie najdalej skakali Thomas Morgenstern i Andreas Kofler. Kto w sobotę będzie chciał wygrać, musi pokonać obu austriackich zawodników znajdujących się w bardzo dobrej dyspozycji. Także Adam Małysz udanie zaprezentował się dziś w Lillehammer.
Rośnie forma nie tylko Stocha i Niemców, ale i innych zawodników, którzy w Finlandii skakali poniżej swoich możliwości. Bodmer, Romoeren, Borek Sedlak czy Michael Uhrmann notują już zauważalnie lepsze odległości.
Robertowi Kranjcowi opłaciły się treningi w Lillehammer. W Kuopio Słoweniec odpadł już w kwalifikacjach, dziś uplasował się na wysokiej, 14 pozycji.
Loitzl szuka formy
Były zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni Wolfgang Loitzl i mistrz świata Andreas Küttel podobnie jak kilka innych gwiazd w dalszym ciągu poszukują swojej formy. Austriakowi udało się jednak awansować do konkursu , Küttelowi już nie.
Coraz większy znak zapytania powstaje przy Gregorze Schlierenzauerze. Oczywiście bez problemu udało mu się znaleźć w konkursie, ale jego skok na 124 metry (121 pkt.) i dopiero ósme miejsce na pewno nie dał mu satysfakcji.
Polacy nie tak mocni jak oczekiwano
Powody do niepokoju może mieć Łukasz Kruczek. Jego zawodnicy nie prezentują się tak rewelacyjnie jak w lecie. Aż trzech zawodników (Krzysztof Miętus, Klemens Murańka i Dawid Kubacki) nie zdołało wywalczyć awansu do konkursu.
Sztuka ta udała się Czechom, w jutrzejszych zawodach wystąpi ich aż sześciu. Najlepszy był Sedlak na miejscu dwunastym, Jan Matura 18., pozostali już w czwartej dziesiątce.