Austria jest gotowa. Tymi słowami można określić pierwszy indywidualny konkurs sezonu 2010/11 w Kuusamo. Zwycięstwo w zawodach na północy Finlandii odniósł Andreas Kofler, który uzyskał 331,2 pkt. i wyprzedził swojego kolegę z drużyny Thomasa Morgensterna (328,3). Simon Ammann (310,1), lider poprzedniego sezonu, niespodziewanie wylądował na miejscu trzecim i tym samym po raz kolejny pokazał, czym jest pokerowa twarz. Szwajcar do tej pory nie skakał daleko i z pewnością nie był zaliczany do grona kandydatów do podium dzisiejszego konkursu.
Morgenstern: "Cieszę się jak ze zwycięstwa"
To dopiero trzecia wygrana w Pucharze Świata zwycięzcy Turnieju Czterech Skoczni z Tyrolu. Kofler skokiem na odległość 143,5 m odpowiedział w finale swojemu koledze, Thomasowi Morgensternowi, który uzyskał 145,5 m i był to najdłuższy skok drugiej serii. "To był perfekcyjny weekend, lepiej nie można było zacząć. Podszedłem do konkursu na luzie i z wielką radością, ponieważ dobrze skakałem już w treningu. Usłyszałem, że Morgenstern w finale uzyskał 145 m. Dzięki temu wiedziałem, że można daleko skoczyć", powiedział dzisiejszy zwycięzca.
"Nie ma nic lepszego niż zacząć od miejsca na podium. Cieszę się z drugiego miejsca jak ze zwycięstwa", powiedział Morgenstern. Rozczarowaniem zakończył się konkurs dla Gregora Schlierenzauera. 20-latek z miejsca czwartego spadł na pozycję 14.
Bardzo dobrze spisali się Norwegowie i gospodarze - Finowie, którzy startowali dziś bez Harriego Olli i Janne Ahonena (patrz link). W pierwszej dziesiątce wylądowało łącznie trzech Norwegów - Johan Remen Evensen był czwarty, Tom Hilde siódmy, a Anders Jacobsen dziesiąty. W ekpie Finlandii najlepiej zaprezentowali się Matti Hautamaeki (5.) i Ville Larinto (6.), który bardzo dobrze skakał już w treningach.
Ponadto w pierwszej dziesiątce znaleźli się dwaj zawodnicy, którzy dominowali minionego lata: Japończyk Daiki Ito był ósmy, a Polak Adam Małysz dziewiąty.
Punkty tylko dla dwóch Niemców
W drużynie słoweńskiej po raz kolejny najlepiej zaprezentował się Peter Prevc, który wylądował na miejscu dwunastym, za następnym mocnym Austriakiem, Manuelem Fettnerem (10.). Ku rozczarowaniu Niemców najlepszym zawodnikiem w ekipie DSV był Michael Neumayer na pozycji 21. Awans do serii finałowej wywalczył jeszcze tylko Severin Freund (30.). "Zawodnicy, którzy jeszcze kilka tygodni temu byli w naszym zasięgu, ponownie nam odskoczyli", zastanawiał się Martin Schmitt, który był 49. Trener Niemców Werner Schuster dodał: "Popełniliśmy błąd, który już dawno nam się nie przydarzył."
O poprawne wyniki dla Czechów postarali się tym razem Jakub Janda i Roman Koudelka, którzy zajęli odpowiednio 17. i 18. miejsce. Punkty zdobył również Jan Matura.
Pecha mieli tym razem Włosi: Sebastian Colloredo był 31., a Andrea Morassi 32. Obaj stracili więc minimalnie szansę na zdobycie upragnionych punktów.
Słabo spisali się również Polacy - w pierwszej 30. znalazł się tylko Adam Małysz. Polacy stracili niespodziewanie już trzech zawodników w kwalifikacjach, natomiast awansu do serii finałowej nie wywalczyli Kamil Stoch i Stefan Hula. To z pewnością bardzo rozczarowujący wynik dla podopiecznych trenera Łukasza Kruczka, którzy latem pewnie wygrali klasyfikację Pucharu Narodów i często plasowali pięciu zawodników w pierwszej piętnastce.