Nika Kriznar poszła za ciosem po sobotnim zwycięstwie w Courchevel i w niedzielę znów była najlepsza. 23-latka zaprezentowała się z rewelacyjnej strony i pokonała drugą Sarę Takanashi z rekordową przewagą 43,4 punktu. Trzecie miejsce ponownie zajęła Kanadyjka Alexandria Loutitt.
– Jestem w naprawdę dobrej formie fizycznej i psychicznej, poza tym nie robię nic innego – Kriznar sama zdawała się szukać powodów swojej rewelacyjnej dyspozycji w Courchevel. – Moja pewność siebie jest na dobrym poziomie, a dzisiejszy dzień wypadł zdecydowanie najlepiej. Jestem bardzo zadowolona z tego weekendu. Czekam już z niecierpliwością na weekend w Szczyrku – powiedziała Słowenka.
Układ na podium w niedzielę był taki sam jak w sobotę. Drugie miejsce – tym razem ze znacznie większą stratą do zwyciężczyni – zajęła Sara Takanashi. Trzecia ponownie była Alexandria Loutitt. Kanadyjki spisały się naprawdę dobrze, bo tuż za podium znalazła się kolejna z reprezentantek Kraju Klonowego Liścia, czyli Abigail Strate.
To nie pierwszy raz, kiedy obie walczą o najwyższe lokaty. Po zdobyciu brązowego medalu igrzysk w konkursie drużyn mieszanych zaczęły wspinać się na szczyt świata skoków. Potwierdzeniem tego okazały się znakomite wyniki w zeszłym sezonie, a szczególnie złoto Loutitt na mistrzostwach świata w Planicy.
W klasyfikacji generalnej Grand Prix z 200-punktowym dorobkiem prowadzi Kriznar. Drugie miejsce zajmuje Sara Takanashi (160 pkt.), a trzecie Alexandria Loutitt (120 pkt.).
Kolejne zawody kobiet za tydzień w Szczyrku.